Czy spółka Górna Raba drenuje kieszenie mieszkańców Mszany Dolnej? Michał Liszka kontynuuje temat oczyszczalni ścieków

Czy spółka Górna Raba drenuje kieszenie mieszkańców Mszany Dolnej? Michał Liszka kontynuuje temat oczyszczalni ścieków

Radny Michał Liszka kontynuuje analizę sposobu zarządzania infrastrukturą i naliczania opłat za ścieki przez spółkę Górna Raba. Przewodniczący klubu „Razem dla Mszany Dolnej” uważa, że miasto traci finansowo, zwalniając spółkę z podatku od nieruchomości. Wnioski zaprezentował podczas lutowej sesji Rady Miejskiej. Michał Liszka podkreślał, że nie jest usatysfakcjonowany odpowiedziami udzielonymi przez spółkę.

– Nie wiem nawet, jak się do tego odnieść, bo jest to dla mnie szokująca sprawa. Na zadane pytania o funkcjonowanie i rozliczanie ścieków nie dostaliśmy konkretnej odpowiedzi. Realnie wygląda to tak, że nikt nie liczy, ile wpada ścieków do oczyszczalni, a wszystkie rozliczenia są na podstawie liczników. Do jednego wora wpadają ścieki z Mszany Dolnej, gminy Mszana Dolna i gminy Niedźwiedź, z tym, że gminy Mszana Dolna i Niedźwiedź korzystają z naszej kanalizacji oczywiście nieodpłatnie. Tak samo spółka dostaje w utrzymanie kanalizację wybudowaną przez miasto i gminę w nieodpłatne użyczenie. W umowie jest zapis, by spółka dbała i remontowała kanalizację. Na pytanie, jakie remonty i inwestycje zrobiła spółka w sieci, dowiadujemy się, że po prostu nic nie zrobiła. Co to oznacza? Do kanalizacji dostają się wody gruntowe, a także deszczówka, a dzieli na ilość ścieków na mieszkańców i obciąża ich rachunkiem. To nie wszystko. Jeśli tylko ścieków jest za dużo, tak, że oczyszczalnia nie jest ich wstanie przyjąć, trafiają prosto do rzeki. Co ciekawe, spółka dostaje za darmo sieci wybudowane przez miasto, ale już płaci za dzierżawę od związku, oczywiście to obciąża kosztami mieszkańców. Do tego spółka zwalniana jest z podatku od budowli. W przypadku miasta, tylko od 2016 r., jest to suma, za którą można by dokończyć kolejny etap budowy MOK-u lub zbudować kilkanaście kilometrów kanalizacji. Mszana Dolna ponosi największe koszty funkcjonowania oczyszczalni, a ceny dla wszystkich są takie same. Uważam, że czas najwyższy sprawić, aby te rozliczenia były przejrzyste, a mieszkańcy wiedzieli, za co płacą – podsumował swoje stanowisko Michał Liszka w rozmowie z naszym portalem.

fot. kadr z retransmisji sesji Rady Miejskiej 

Zobacz również