3 miesiące tymczasowego aresztu zastosował sąd wobec 30-letniego mężczyzny, który znęcał się nad swoimi rodzicami, a podczas interwencji zaatakował policjantów metalową rurką i prętem. Teraz grozi mu do 10 lat więzienia.
2 maja po godz.18, sądeccy policjanci zostali skierowani na interwencję domową na osiedle Wojska Polskiego w Nowym Sączu. Według zgłoszenia 30-letni mężczyzna wszczynając awanturę, grożąc pozbawieniem życia oraz podpaleniem domu miał znęcać się psychicznie nad swoimi rodzicami. Po przyjeździe policjantów na miejsce okazało się, że agresor wiedząc, że będzie interwencja wybiegł z domu.
– Funkcjonariusze rozpoczęli poszukiwania i przekazali informację z rysopisem mężczyzny wszystkim patrolom w służbie. Kilkadziesiąt minut później, gdy policjanci powrócili na miejsce interwencji, przed domem zauważyli mężczyznę podejrzewanego o przemoc wobec bliskich. 30-latek trzymał w rękach metalową rurkę oraz pręt i gdy zauważył mundurowych zaczął się odgrażać a następnie ruszył w ich kierunku chcąc ich pobić. Agresor został natychmiast obezwładniony i przewieziony do sądeckiej komendy – mówi Justyna Basiaga, oficer prasowy KMP w Nowym Sączu.
4 maja, 30-letni sądeczanin został przewieziony do Prokuratury Rejonowej w Nowym Sączu, gdzie usłyszał zarzuty znęcania się nad rodziną oraz usiłowania czynnej napaści na funkcjonariuszy Policji. Następnego dnia sąd zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na 3 miesiące. Za popełnione przestępstwa 30-latkowi grozi kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.