Pucharowa potyczka Tymbarku z Limanovią: Szkoda, że takie mecze rozgrywają się przed startem rozgrywek

Pucharowa potyczka Tymbarku z Limanovią: Szkoda, że takie mecze rozgrywają się przed startem rozgrywek

To był raczej sparing, niż spotkanie o „coś”. Bo w żaden sposób mecz pomiędzy Harnasiem Tymbark, a MKS Limanovią, nie można określić pucharowym.

Sezon wakacyjny w pełni, a oba zespoły są na innym etapie przygotowań do rozgrywek ligowych. To i tak dobrze, że w ogóle spotkanie doszło do skutku, bo zarówno gospodarze, jak i goście mieli ewidentne problemy kadrowe, a ławka rezerwowych była bardzo krótka.

Mecz pucharowy na szczeblu LPPN pomiędzy Harnasiem Tymbark, a MKS Limanovią dobrze rozpoczęli goście, którzy już w 5 minucie po błędzie Damian Ziemby, golkipera gospodarzy objęli prowadzenie. Bramkę strzelił Grzegorz Mus.

Jednak, nie było, to porywające widowisko. Z boiska wiało nudą, a kibice w I połowie poza szarpanymi akcjami zarówno z jednej, jak i z drugiej strony, nie oglądali już więcej goli.

Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. Limanovia kontrolowała spotkanie, a gospodarze starali się grać z kontry. W 75 minucie na 2-0 po indywidualnej akcji podwyższył Maciej Krzyżak. I spotkanie zakończyło się zasłużoną wygraną gości.

W III rundzie Pucharu polski na szczeblu LPPN Limanovia zmierzy się z Zalesianką Zalesie.

Zobacz również