Dwie prelekcje podczas spotkania zorganizowanego przez mszański oddział Polskiego Towarzystwa Ludoznawczego

Dwie prelekcje podczas spotkania zorganizowanego przez mszański oddział Polskiego Towarzystwa Ludoznawczego

Głównymi punktami czwartkowego spotkania, zorganizowanego przez mszański oddział Polskiego Towarzystwa Ludoznawczego, były prelekcje Michała Wójcika oraz Teofili Latoś.

Mszana Dolna w przededniu I wojny światowej

Michał Wójcik, popularyzator historii Mszany Dolnej oraz pomysłodawca cieszących się dużym zainteresowaniem Mszańskich Spacerów Historycznych, omówił sytuację miejscowości przed wybuchem I wojny światowej i w 1914 r. na podstawie kwerendy prowadzonej w ramach przygotowania publikacji o czasach galicyjskich.

Mszana Dolna była wówczas wsią, do której nie należała Słomka. Liczba ludności w gminie i wydzielonym prawnie obszarem dworskim wynosiła 3434, co lokowało Mszanę Dolną przed Limanową i Myślenicami. Natomiast Słomka była osobną, prężnie rozwijającą się miejscowością, liczącą ponad 1000 mieszkańców. W Mszanie Dolnej zdecydowanie dominowało wyznanie rzymskokatolickie, ale obecna była też ludność żydowska, jedna rodzina greckokatolicka i nieliczni ewangelicy.

Michał Wójcik kolejny raz przypomniał sylwetkę naczelnika gminy i dyrektora fabryki konserw rybnych – Franciszka Dobowego, którego działalność miała zasadnicze znaczenie dla rozwoju Mszany Dolnej. W 1913 r. oddano do użytku budynek Urzędu Gminy (dziś Urzędu Miasta), który do przełomu lat 60. i 70. XX w. nosił cechy budownictwa regionalnego z dachem krytym gontem. Przed I wojną światową w Urzędzie Gminy oprócz naczelnika pracowali: zastępca, sekretarz (Zofia Jachimek – co świadczy o wysokiej pozycji kobiet w Mszanie Dolnej), kasjer, lekarz (Władysław Czapliński), akuszerka (Wiktoria Średniawska), dwóch policjantów i dwóch posterunkowych. Franciszek Dubowy zapoczątkował również budowę wodociągów oraz patronował działalności mszańskiego oddziału Towarzystwa Szkoły Ludowej.

Wielkie znaczenie dla rozwoju miejscowości miało istnienie siedziby powiatu sądowego. Od 1912 r. sąd oraz inne instytucje działały w nowoczesnym budynku przy dzisiejszej ul. Matejki. Wcześniej w tym celu wynajmowano lokale w drewnianym domu na rynku. Sędziowie i adwokaci stanowili elitę intelektualną Mszany Dolnej i angażowali się w działalność społeczną. Największym autorytetem w omawianym okresie cieszył się sędzia Józef Ptaś, naczelnik sądu, członek Narodowej Demokracji, od 1907 r. poseł w Wiedniu.

Jednak największym autorytetem w Mszanie Dolnej cieszył się ks. Wincenty Jankowski, proboszcz miejscowej parafii, dziekan dekanatu tymbarskiego (do którego należała Mszana Dolna), członek Rady Szkolnej Okręgowej i Rady Powiatu Limanowskiego. Mieszkańcy Mszany Dolnej mogli korzystać wówczas z nowego kościoła, wybudowanego w stylu neogotyckim według projektu architekta Wincentego Wdowiszewskiego.

Ważnym aspektem życia Mszany Dolnej przed 1914 r. był przemysł, który zaczął się rozwijać po uruchomieniu kolei w latach 80. XIX w. Dzięki rodzinie Korytowskich w Mszanie Dolnej powstała stacja. Fabryka konserw rybnych C. Warhanek była największym pracodawcą w regionie. Ponadto działały tu tartak i filia fabryki mebli giętych Michała Adera, 7 sklepów (prowadzonych głównie przez przedstawicieli społeczności żydowskiej) oraz ok. 20 warsztatów rzemieślniczych. W szkole ludowej (obecnie SP nr 2) w 1914 r. pracowało ośmiu nauczycieli. Z edukacji korzystało ok. siedmiuset uczniów. Istniały też dwa towarzystwa oświatowe.

Działalność Oskara Kolberga

Teofila Latoś, prezes oddziału Polskiego Towarzystwa Ludoznawczego w Mszanie Dolnej, poświęciła swój odczyt działalności Oskara Kolberga, XIX-wiecznego badacza kultury ludowej w różnych regionach kraju. Był to wybitny etnograf, który interesował się wszystkimi aspektami życia ludu od mowy poprzez obrzędy i tradycje po muzykę, tańce, przyśpiewki, ubrania i życie codzienne. Jego dzieła są wydawane do dziś właśnie przez Polskie Towarzystwo Ludoznawcze. Jak podkreśliła Teofila Latoś, Oskar Kolberg w niewielkim stopniu opisał południe Polski. Na Podhalu przebywał tylko sześć tygodni, ponieważ uważał, że moda na góralszczyznę jest przesadzona. Warto jednak podkreślić, że zanotował jedną pieśń z okolic Mszany Dolnej.

Prezes mszańskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Ludoznawczego zwróciła uwagę na to, że to, co Oskar Kolberg zrobił dla całej Polski, dla regionu zagórzańskiego zrobił Sebastian Flizak. Jego skrupulatne badania są podstawowym i doskonałym źródłem wiedzy o Zagórzanach, ponieważ obejmują wiele dziedzin życia mieszkańców wsi.

Zobacz również