Słowa przeciwko słowom. Od początku roku toczy się dyskusja na temat miejskiego wodociągu w Mszanie Dolnej. Sprawa powraca na sesjach i spotkaniach online.
Radni, głównie Janusz Matoga, Janina Flig i Michał Liszka, domagają się działań zmierzających do oczyszczenia wodociągu. Wielokrotnie podczas sesji zwracali uwagę na to, że aktualnie mieszkańcy ponoszą podwójne koszty. Ze względu na zanieczyszczenie lub wzmożone chlorowanie do spożycia muszą kupować wodę w butelkach. Michał Liszka apelował o wypracowanie mechanizmu chroniącego mieszkańców przed finansowymi skutkami tej sytuacji. W imieniu użytkowników wodociągu głos zabrał Bartłomiej Zobek. W wypowiedzi podczas sesji podkreślał brak dostępu do informacji na temat działalności Zakładu Gospodarki Komunalnej oraz lekceważenie przez władze miasta zagrożenia dla zdrowia mieszkańców, wynikającego ze skażenia wody. Burmistrz Anna Pękała stwierdziła, że nie wpłynęła żadna oficjalna skarga na działalność ZGK, a o chorobach spowodowanych skażeniem wody nie ma wiedzy.
Bartłomiej Zobek wrócił do tej sprawy podczas grudniowego spotkania z online. Zaproponował kontrolę obywatelską w ZGK.
– Czy zgodzi się Pani na audyt obywatelski w ZGK? Chodzi o trzech przedstawicieli mieszkańców miasta, którzy bez zapowiedzi będą mogli dwukrotnie odwiedzić ZGK i bez zwłoki w czasie otrzymać wynik pomiaru aktualnego (na dany dzień) stężenia chloru w wodzie na wybranych odcinkach, jak też być naocznymi świadkami pobrania próbek wody z tego dnia dla sanepidu (lub innego laboratorium) na wybranych odcinkach na okoliczność zbadania występowania bakterii E. Coli. Potrzeba ta wynika to z braku przejrzystości polityki informacyjnej ZGK i Urzędu Miasta Mszana Dolna, a także faktu, że ZGK bada jakość wody tylko raz na trzy miesiące oraz wzmożonego chlorowania (co rodzi podejrzenia występowania E. Coli), którego dyrektor ZGK nie chce komentować – gdy poprosiłem go o konkretną informację na temat zawartości chloru w wodzie, odpisał, że… jest zgodna z ustawą – napisał mieszkaniec Mszany Dolnej.
Kontrolę obywatelską wspiera w Polsce wiele organizacji pozarządowych jako filar społeczeństwa demokratycznego. Jednym z nich był program „Obywatele dla Demokracji”, realizowany m.in. przez Fundację im. Stefana Batorego. Na stronie internetowej, podsumowującej program (https://www.ngofund.org.pl/projekty-tematyczne/kontrola-obywatelska/ – dostęp 28.12.2021 r.), czytamy, że kontrola obywatelska to działania mające na celu sprawowanie obywatelskiej kontroli nad funkcjonowaniem instytucji publicznych i instytucji zaufania publicznego oraz zwiększenie ich przejrzystości i przestrzegania reguł dobrego rządzenia. Wśród wspieranych działań znajduje się sprawdzanie i recenzowanie jakości i dostępności usług oferowanych obywatelom („społeczny audyt”, np. w edukacji, służbie zdrowia, pomocy społecznej, a także np. w sektorze bankowym czy sektorze ubezpieczeń), podejmowanie działań zmierzających do ochrony i egzekwowania praw konsumenta.
Burmistrz Anna Pękała stanowczo wyraziła swoje negatywne zdanie na temat pomysłu Bartłomieja Zobka. Powołując się na opinię radcy prawnego, stwierdziła, że zgodę na taką kontrolę, mimo że ZGK to jednostka miasta Mszana Dolna, powinna wydać Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Limanowej.
– Niestety, nie wyrażę zgody na audyt obywatelski. Konsultowałam tę sprawę z naszym radcą prawnym. Przede wszystkim to nie ZGK pobiera próbki wody dla sanepidu czy innego laboratorium. To sanepid lub inne laboratorium przyjeżdża tutaj na miejsce i pobiera próbki wody. Przede wszystkim nadzór nad wodociągiem sprawuje sanepid. Jeżeli chcecie sprawdzić, czy zakład funkcjonuje prawidłowo, to powinniście się zwrócić o takie dodatkowe badania do sanepidu – powiedziała burmistrz Mszany Dolnej w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych.
Na pocieszenie użytkownikom wodociągu pozostaje procedura, która ma być wdrażana w razie pogorszenia jakości wody. Burmistrz Pękała omówiła ją bardzo ogólnie w odpowiedzi na pytanie innej internautki, zaniepokojonej zanieczyszczeniem wody.
– Po ostatniej awarii, którą mieliśmy w wodociągu opracowana została procedura postępowania na wypadek pogorszenia się jakości wody przeznaczonej do spożycia przez ludzi i właśnie na podstawie tej procedury będziemy podejmować interwencje, kiedy tylko taka sytuacja się wydarzy. Mam nadzieję, że tych sytuacji będzie jak najmniej albo w ogóle. Ta procedura szczegółowo określa, kto jakie czynności powinien wykonać po otrzymaniu informacji, że wodociąg został skażony – poinformowała lakonicznie Anna Pękała.
Te argumenty nie przekonały Bartłomieja Zobka.
– Najbardziej podoba mi się brak zgody na audyt obywatelski w ZGK na podstawie konsultacji z radcą prawnym, ale bez podania przepisu prawa, który niby wyklucza taki audyt. Tak samo jak skupienie się na szczególe typu ustawa czy rozporządzenie, po to żeby po raz kolejny zataić informację o faktycznym stężeniu związków chloru w wodzie. Tak samo jak nowe procedury informacyjne w przypadku skażenia, czyli jakie? W końcu przyznała Pani, że skażenie E. Coli wynikało z awarii wodociągu. W takim razie, jaki to był rodzaj awarii i czemu nie wyciągnięto żadnych konsekwencji wobec odpowiedzialnych osób? Skoro mieszkańcy płacą za wodę, to mają prawo oczekiwać, że będzie zdatna do picia, a nie śmiertelnie niebezpieczna, tak samo jak powinien być jeden system zmiękczający wodę, a nie że każdy będzie co chwilę kupował nowy czajnik albo płacił osobno za system zmiękczania wody. To burmistrz miasta zatrudnia dyrektora ZGK. I to burmistrz może zlecić audyt, być może w porozumieniu z sanepidem – dodał w komentarzach pod opublikowanym nagraniem.
źródło: nagranie opublikowane na profilu „Burmistrz Miasta Mszana Dolna – Anna Pękała”; oprac. MAG
fot. kadr z nagrania