Zespół kontrolny Komisji Rewizyjnej Rady Miejskiej w Mszanie Dolnej, powołany do sprawdzenia spraw dotyczących ul. Smrekowej, otrzymał pismo, w którym burmistrz Anna Pękała zawarła opinię na temat raportu opublikowanego w Biuletynie Informacji Publicznej.
W piśmie Anna Pękała wyszczególniła, co według statutu miasta powinien zawierać protokół kontroli. W ocenie burmistrz Mszany Dolnej raport nie ma wszystkich elementów lub są one przedstawione w sposób lakoniczny. Dlatego też burmistrz zaznaczyła, że nie może się odnieść do tego raportu.
Podczas środowej sesji rany Michał Liszka jeszcze raz odczytał cały raport, napisany wspólnie z radnymi Krystyną Pazdur, Elżbietą Smagą i Janem Szynalikiem. Komisja po przeanalizowaniu dokumentów potwierdziła nieprawidłowości formalne związane z badanymi sprawami. Dotyczą one organizacji przetargu i niewystarczającego ogłoszenia go w mediach. Zauważyła również nieprawidłowości w odbiorze inwestycji i błędne podawanie jej finalnego kosztu – 193 000,14 zł. Jak wskazał zespół kontrolny, należało również ująć koszty usunięcia zalegających śmieci i wymianę podłoża, a także prace dodatkowe. Miasto w rzeczywistości wydało na tę inwestycję 249 000 zł. W przetargu wybrano korzystniejszą ofertę, ale podpisano umowę na prace dodatkowe w kwocie 44 407 zł, co łącznie przekroczyło wartość oferty drugiej firmy. Komisja zwróciła jednak uwagę na fakt, że dodatkowe roboty zostały zlecone w związku z odkryciem zalegających odpadów. Jak czytamy w raporcie, radnym nie udało się uzyskać jednoznacznej informacji, czy śmieci zostały zutylizowane. Stąd wniosek, że odbiór inwestycji odbył się bez dokładnego sprawdzenia tej kwestii. W ostatecznym wniosku zespół kontrolny, kierowany przez Michała Liszkę, stwierdził, że należy skontrolować również inne przetargi prowadzone przez Urząd Miasta Mszana Dolna, aby sprawdzić, czy błędy formalne i niewystarczająca kontrola odbioru prac, były jednorazowe, czy też powtarzały się i miały wpływ na straty finansowe miasta.
Następnie Michał Liszka obszernie skomentował pismo przesłane przez burmistrz Annę Pękałę.
– W piśmie stwierdza pani, że nasz raport jest lakoniczny i źle napisany. Otóż w raporcie jest wymienne w zasadzie wszystko, co było konieczne do stwierdzenia nieprawidłowości. Komisja przeprowadzała kontrolę na wniosek radnego, a nie na wniosek pani burmistrz. Wszystkie zawarte we wniosku pytania mają swoje odpowiedzi i to też w statucie miasta jest określone, że komisja ma odpowiadać na to, co we wniosku przygotowała Rada. Uważam, że oskarżanie nas o to, że zrobiliśmy ten raport nie tak, jak potrzeba, jest rzeczą niemającą tutaj podstaw. Po drugie zaskakującym jest fakt, że zwraca pani uwagę na formę przedstawionego raportu, ale nie zwraca pani uwagi na to, co z tego raportu wynika. Nie podejmuje pani jakiejkolwiek dyskusji na temat tego, co tutaj powinno być najważniejsze. Ponadto nie mamy odpowiedzi na zadane pani pytanie, co stało się z ponad 250 metrami sześciennymi śmieci. Nie wiadomo, czy wyparowały, czy są tam zostawione, czy zostały wywiezione. Przekazała pani odpowiedź prosto od firmy, nie biorąc żadnej odpowiedzialności za to, co urząd zrobił. Nakazała też pani w swoim piśmie wskazanie winnych. Na początku kadencji cała Rada, wszyscy radni bardzo prosili o to, by pojawił się pracownik, który będzie szukał dotacji. W odpowiedzi na to pismo pouczyła nas pani bardzo mocno, że to nie są kompetencje Rady, by w jakikolwiek sposób ingerować w to, w jaki sposób i kto będzie działał w urzędzie. Dzisiaj żąda pani, abyśmy pokazali winnych. Komisja nie jest od tego, by wskazywać winnych. Komisja była od tego, by wskazać sprawy, które były zrobione nie tak, jak trzeba. Odpowiedzialną osobą za wszystko jest burmistrz miasta. Do burmistrza należy sprawdzenie swoich pracowników, tego, kto za co odpowiada i ewentualne wyciągnięcie konsekwencji. Chciałem zauważyć jeszcze tutaj jedną rzecz, ponieważ komisja pracowała w oparciu o ekspertyzy prawników. Co więcej, żeby nie było tu niejasności, powołała prawnika z zewnątrz, który nie jest zatrudniony przez miasto, by te ekspertyzy były całkowicie przejrzyste i nie miały podtekstów zależności. Stwierdza pani, że nie bierze ich pani poważnie, ponieważ to komisja powinna wypowiedzieć się na ten temat. Ja mam nadzieję, że tak jak na poprzedniej sesji, pani zaprosiła prawnika i to prawnik wypowiadał się w pani imieniu, na kolejnych spotkaniach będzie się wypowiadać nie pani prawnik tylko pani, ponieważ taką formę chce pani tutaj przyjąć. Komisja składa się z radnych, którzy nie są prawnikami i nie są osobami kompetentnymi do tego, by wyrażać daleko idące opinie prawnicze, także wskazywać osoby, które mogą mieć jakieś winy albo popełniły błędy formalne. Dlatego uważam, że raport, który napisaliśmy jest całkowicie przejrzysty, jasny i wystarczająco informuje nas o tym, co zostało popełnione źle i dlaczego. Ponadto komisja Regionalnej Izby Obrachunkowej nie doszukała się błędów, których doszukaliśmy się my. Nasz raport jest nawet szerszy – podkreślił przewodniczący zespołu kontrolnego.
Na końcu sesji burmistrz Pękała stwierdziła, że nie miała zamiaru pouczać członków zespołu kontrolnego, a tylko zależało jej na wypełnianiu procedury zapisanej w statucie miasta.
fot. arch. Tv28