„Nie chcę już słyszeć, że się nie da. Nikt nie obniży nam cen za odpady, jeśli sami o to nie zadbamy” – radny Michał Liszka ma pomysł na zmniejszenie ilości śmieci

„Nie chcę już słyszeć, że się nie da. Nikt nie obniży nam cen za odpady, jeśli sami o to nie zadbamy” – radny Michał Liszka ma pomysł na zmniejszenie ilości śmieci

Michał Liszka, radny Mszany Dolnej, od dawna podejmuje tematy proekologiczne. Wielokrotnie podczas sesji zwracał uwagę na konieczność zmniejszenia ilości odpadów. Proponował różne rozwiązania, choć zaangażowanie ze strony magistratu i ZGK było raczej znikome. Tym razem w mediach społecznościowych zaprezentował mieszkańcom Mszany Dolnej kolejny pomysł. Jest on tym bardziej godny zauważenia, że od 1 lutego wzrasta cena za odbiór odpadów do 27 zł za osobę.

Michał Liszka znalazł firmę, która obierze szkło jako surowiec wtórny. Wszystko zależy od aktywności mieszkańców. 

Jako radny tego miasta chciałbym wyjść z kampanią, która pozwoli nam zaoszczędzić na śmieciach. Moje prośby i interpelacje, jak dotąd, nie przyniosły skutku w postaci działań Urzędu Miasta, dlatego sam poszukałem rozwiązań i nie chcę już słyszeć: „nie da się”. Kolejny raz na celownik biorę ceny za śmieci i możliwość ich obniżenia. Z moich wyliczeń wynika, że na początek możemy na śmieciach zaoszczędzić około 90 – 120 tysięcy rocznie. Pieniądze te można by przeznaczyć na inne cele lub po prostu obniżyć mieszkańcom rachunki za śmieci. Jak to zrobić? Co rok wyrzucamy do śmieci około 150 – 180 ton szkła do śmieci. Za każdą taką tonę miasto musi zapłacić około 500 zł za odbiór na wysypisko. Jak dotąd, ani Urząd Miasta, ani zarząd ZGK nie były w stanie zorganizować takiej zbiórki ani znaleźć odbiorcy, który zabrałby posortowane szkło, żeby nie trzeba go było wyrzucać na wysypisko. Mnie się to udało i bez problemu możemy takie szkło zbierać i po uzbieraniu około 15 ton chętnie je zabiorą. Tym razem sprawę przedstawiłem zastępcy burmistrza, panu Michałowi Grzeszczukowi. Urząd dostaje kolejnego gotowca do ręki i możliwość zaoszczędzenia sporej kasy. Jeżeli nawet dwa razy w miesiącu pojedzie samochód, zbierając tylko szkło spod domów, koszty tej zbiórki będą i tak niewielkie w porównaniu z oszczędnościami, jakie może przynieść. Wspomnieć trzeba jeszcze o pozytywnych aspektach ochrony środowiska i odzysku materiałów wtórnych. To tylko jedna frakcja, od której możemy wspólnie zacząć działania i spore oszczędności. Rozwiązania są gotowe i trzeba je wprowadzić w życie. Mam nadzieję, że tym razem sprawę uda się załatwić od początku do końca i nie usłyszę znów, że nie da się. Oczywiście nic nie uda się bez mieszkańców. I to jest też wielki apel. Jeśli uda się rozpocząć zbieranie i zostaną wyznaczone dni, w których będzie można oddać szkło, od mieszkańców będzie zależało, ile szkła trafi na śmietnik, a ile uda nam się odzyskać. Jakie są wymagania? Szkło musi być opróżnione z zawartości, to jest najważniejsze. Mogą to być butelki, słoiki, stłuczka szklana itp. Nie może być szkła płaskiego. Nie trzeba zdzierać etykiet ani ścinać metalowych pierścieni z butelek. Nikt nie obniży nam cen za odpady, jeśli sami o to nie zadbamy. O całej akcji i działaniach urzędu będę informował. Kolejne oszczędności to odpady bio i odpady takie jak popiół. Jeśli uda się ze szkłem, postaram się o wprowadzenie kolejnych działań i w ten sposób obniżenie rachunków za śmieci. Myślę, że koniec lutego to termin realny, kiedy moglibyśmy zacząć zbierać szkło. Urząd Miasta czas START.


źródło: profil radnego Michała Liszki; oprac. MAG

fot. arch. Tv28

Zobacz również