– Były większe niż zakładano – mówi burmistrz A. Pękała, która podsumowała funkcjonowanie stref płatnego parkowania w Mszanie Dolnej.
Mszański magistrat chwali się zyskiem związanym z opłatą za parkowanie w mieście. – Ten nasz procent, to jest dobry – mówiła na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Mszanie Dolnej Anna Pękała.
– Zakładaliśmy, że będziemy zarabiać około 10 tys. miesięcznie brutto. Pamiętajmy, że nie wszystkie ulice w mieście są zajęte – tłumaczyła burmistrz Pękała.
W skali roku do budżetu miasta wpływa ponad 160 tys. zł. Nie wiadomo na, co te pieniądze mszański samorząd przeznaczy, bo żadne z radnych o to nie zapytał.
A chodzi m.in. o parkowanie na targowisku przy ul. Orkana, a także kilku bocznych ulic, które nie są oblegane. Są miejsca w Mszanie Dolnej, gdzie mimo, że trzeba płacić za parkowanie. Chodzi o miejsca parkingowe pod galerią i ks. Franciszka Bardy ( były postój taxi).
– Mieszkańcy powoli się już przyzwyczaili, że trzeba płacić za parkowanie. Ten kogo stać, to przyjeżdża i płaci. A kogo nie stać, to przyjeżdża po 19. i robi zakupy – wyśniła.
Umowa z firmą Dropel Sp. Z o.o. kończy się do końca 2023 roku. Magistrat zamierza rozpisać przetarg na nowego operatora miejsc parkingowych w mieście w połowie przyszłego roku.