Bulanda, związki człowieka z naturą oraz konieczność ochrony tradycji – te wątki łączy powieść pt. „Franka” Marii Frycz-Zoltek

Bulanda, związki człowieka z naturą oraz konieczność ochrony tradycji – te wątki łączy powieść pt. „Franka” Marii Frycz-Zoltek

O Bulandzie, a także związkach człowieka z naturą i konieczności ochrony dziedzictwa kulturowego rozmawiali uczestnicy spotkania z Marią Frycz-Zoltek, autorką powieści „Franka”. Promocja tej publikacji odbyła się w Miejskiej Bibliotece w Mszanie Dolnej.

Dla Zagórzan książka jest szczególnie wartościowa, ponieważ przywołuje postać Bulandy, słynącego z niezwykłych mocy. Jak podkreślił Jan Zoltek, który pamięta Tomasza Chlipałę z przekazów rodzinnych, historia i legenda tworzą w całość, która funkcjonuje w świadomości mieszkańców regionu zagórzańskiego. Pewne jest jednak, że sława Bulandy sięgała także Podhala, a on sam często porównywany był do Sabały.

Pisząc książkę zastanawiałam się, skąd Bulanda miał swoje moce. Zależało mi, żeby tę postać pokazać jak najpiękniej – mówiła Maria Frycz-Zoltek.

Pisarka wprowadziła elementy fikcyjne i opisała spotkanie Bulandy z węgierskim znachorem, który przekazał mu niezwykłą wiedzę, pozwalającą nie tylko na leczenie ciała, ale też duszy. Tytułowa Franka to potomkini Bulandy, która ratuje świat przyrody. Maria Frycz-Zoltek wielokrotnie zwracała uwagę na konieczność ochrony natury, a szczególnie zrozumienia świata zwierząt, które również cierpią. Imię bohaterki stanowi odniesienie do św. Franciszka, który jako pierwszy ukazywał miłość do natury. Oprócz psa, uratowanego od śmierci, w powieści symbolem natury jest dąb – majestatyczne drzewo, kojarzone z tradycją, mądrością i korzeniami polskiej państwowości. Stąd płynie prosty, ale fundamentalny wniosek, że należy pielęgnować rodzimą tradycję.

– O tym, co to znaczy być Polką, przekonałam się za granicą. Polacy nie mogą mieć kompleksu niższości. Musimy chronić naturę i tradycję, to, co wypracowaliśmy przez tysiąc lat – podkreślała pisarka, mieszkająca na stałe w Stanach Zjednoczonych.

Warto podkreślić, że w powieści znajdują się fragmenty pisane gwarą zagórzańską, które opracował Łukasz Zapała. Podczas promocji nie mogło zatem zabraknąć zagórzańskich akcentów. Zagrali i zaśpiewali „Mali Łostowianie” wraz z Bogusławem Nawarą. Opowieść o Bulandzie z „Zagórzańskiej czytanki” przypomniała Martyna Michór, uczennica VII klasy Szkoły Podstawowej w Łostówce.

Organizatorami wydarzenia byli kreatorzy i partnerzy marki „Zagórzańskie Dziedziny”. Prowadziła je Janina Flig, dyrektor Zespołu Szkoły i Przedszkola w Łostówce i radna miasta Mszana Dolna. Fragmenty powieści czytała aktorka Weronika Humaj. Obecni byli samorządowcy, przedstawiciele bibliotek i innych instytucji kultury z regionu, a także mieszkańcy. Wójt Bolesław Żaba w przemówieniu przypomniał sylwetkę pisarki Lilian Seymour-Tułasiewicz, która urodziła się w Kasinie Wielkiej, a związana była ze Stanami Zjednoczonymi.

„Franka” została przyjęta entuzjastycznie przez publiczność. Książka trafi na pewno do bibliotek publicznych i szkolnych. Maria Frycz-Zoltek zapowiada, że ma już pomysł na drugą część, chociaż praca nad nią potrwa zapewne kilka lat.

Zobacz również