Próbowali ukraść "elektrośmieci" zbierane przez parafię Św. Michała Archanioła na misje. Błyskawiczna reakcja radnego gminy

Próbowali ukraść "elektrośmieci" zbierane przez parafię Św. Michała Archanioła na misje. Błyskawiczna reakcja radnego gminy

Parafia pw. Św. Michała Archanioła w Mszanie Dolnej zorganizowała bezpłatną zbiórkę zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego na pomoc misjom.

25 oraz 26 lipca, to dwa dni w których każdy, kto chciał oddać bezużyteczny sprzęt RTV i AGD mógł, to zrobić, pod warunkiem, że przywiózł je na parking parafialny, który mieści się tuż za budynkiem Urzędu Gminy w Mszanie Dolnej.

(…) Dzięki tej akcji wspieramy polskich misjonarzy – księży, zakonników, siostry zakonne, a także świeckich wolontariuszy, niosących posługę ludziom poza granicami Polski (…).

Komunikat tej treści był odczytywany na wszystkich niedzielnych mszach w mszańskiej parafii. Ogłoszenie było również odstępne na stronie parafii.

Niestety, we wtorek (26 lipca) z akcji tej, skorzystały postronne osoby. Na wspomniany parking podjechali samochodem dostawczym osoby narodowości romskiej, które zgromadzony sprzęt zaczęli pakować do dostawczego samochodu. Podejrzane zachowanie zwróciło uwagę Rafała Kubowicza. Radny gminy Mszana Dolna podszedł do mężczyzn, aby zapytać, dlaczego ładują sprzęt na samochód, który do nich nie należy. W ferworze rozmowy i dyskusji szybko odjechali.

– W tym dniu byłem, jak zwykle w Urzędzie Gminy. Miałem kilka spraw do załatawienia. Trudno nie zauważyć sterty elektrośmieci na parkingu, a tym bardziej osób, które je pakowały do auta. Ksiądz nam pozwolił je zabrać – usłyszałem odpowiedź jednego z mężczyzn. Kazałem im, aby sprzęt, który wcześniej pakowali, wyładowali z powrotem. Trzeba być bardzo odważnym. W biały dzień, w miejscu publicznym ładować „nie swoje” elektrośmieci do auta. Jeżeli trzeba będzie, to opowiem, o tym, co się w tym dniu wydarzyło odpowiednim służbom. Sam byłem zaskoczony zachowaniem tych mężczyzn – tłumaczy Rafał Kubowicz, radny gminy i mieszkaniec Kasiny Wielkiej.

Reakcja radnego mogła spłoszyć złodziei. Bowiem okazało się, że z miejsca gdzie elektrośmieci były składowane, zniknęło ich dość sporo. Jednak zachowanie radnego gminy z jednej strony było dość odważne, bo zapobiegł kradzieży, a z drugiej niebezpieczne, bo trudno przewidzieć zachowanie osób, które nie boją się w ten sposób działać.

Teraz sprawą, po zgłoszeniu zajmie się policja. Wiadomo, że mężczyźni odjechali samochodem dostwaczym o początkowych numerach rejestracyjnych TSZ. Być może uda się zidentyfikować sprawców kradzieży, bo miejsce, to było pod obserwacją. Na ścianach budynku urzędu gminy są umieszczone kamery.

Fot. TV28

Zobacz również