Z krajobrazu mszańskiego handlu zniknęło kilka sklepów, bo…nadchodzi zima. Większe koszty utrzymania lokalów sprawiły, że przedsiębiorcy zdecydowali się zlikwidować swoje sklepy. – Przetrwaliśmy epidemie, ale kosztów związanych z utrzymaniem lokali w czasie zimy, wielu z nas może nie przetrwać – mówią handlowcy z Mszany Dolnej.
Niektórzy mieszkańcy regionu byli przyzwyczajeni, że na ulicy Kolbego w Mszanie Dolnej zrobią wszystkie potrzebne zakupy, bo mieszczące się na „przelotowej” ulicy miasta sklepy oferowały niemal wszystko. Sytuacja ta się zmieniła. – Nic nie zwiastowało tak słabego w handlu końca roku – mówi nam jeden z przedsiębiorców prowadzących sklep przy ul. Kolbego i dodaje.
– Handel w dużej mierze przeniósł się do internetu. Prowadząc lokal, to są zupełnie inne koszty utrzymania. Przedsiębiorcy obawiają się kosztów ogrzewania i niepewnej przyszłości. Zobaczymy, co będzie dalej…
Każdy, kto teraz robi zakupy ogląda wydawaną przez siebie złotówkę dwa razy, za nim ją wyda. Również w samorządach trwa gorączkowe liczenie i ograniczanie wydatków związanych chociażby z utrzymaniem placówek medycznych, szkół czy budynków administracyjnych.
– Kryzys w handlu już widać, a nie wiadomo, co będzie dalej. tak, źle chyba jeszcze nie było – mówi nam Jacek Wardyński, radny miejski i jednocześnie prezes Gminnej Spółdzielni w Mszanie Dolnej.
– My oczywiście, jako spółdzielnia jesteśmy otwarci na współpracę. Oferujemy naprawdę konkurencyjne ceny najmu lokali, których na terenie miasta mamy dość dużo. Są one również położone w dobrej lokalizacji. Dlatego wszystkich zainteresowanych zapraszam do kontaktu – dodaje prezes GS-u.
W dwóch pawilonach handlowych, które znajdują się wzdłuż ulicy Kolbego, na parterze prowadzona jest działalność handlowa i usługowa. Z tzw. „starego Sezamu” z I piętra wyprowadził się sklep oferujący sprzęt RTV AGD i sklep meblowy. W tym drugim przypadku przedsiębiorca przeniósł się do „nowego Sezamu”. Jednak i tutaj czeka do wynajęcia całe I piętro. Czy znajdą się chętni? Nie wiadomo.
– To nie jest czas dla małych sklepów – mówi nam w rozmowie pan Andrzej, który robi zakupy w placówkach handlowych GS-u. – Wiem, że, jak coś tutaj kupię, to będzie, to dobre. Trochę z przyzwyczajenia, ale widać, że ludzi po sklepach nie ma. Zima idzie proszę pana. Ceny energii dobijają. Poza tym, coraz mniej ludzi kupuje w takim sklepie żelaznym, jak ja. A, tu można kupić dobrej jakości rzeczy, tyle, że droższe – tłumaczy nam pan Andrzej.
Kilka tygodni temu z kultowej restauracji Magnolia wyprowadził się dotychczasowy dzierżawca, który zainwestował sporo pieniędzy, aby lokal przywrócić do dawnego stylu. Niestety, nie przetrwał próby czasu.