Śmiech przez łzy. Tak można powiedzieć o krótkiej dyskusji, jaką radni gminy Mszana Dolna podjęli odnośnie dystrybucji przez samorząd węgla.
Dzisiaj odbyła się sesja rady Gminy Mszana Dolna. W trwającym blisko 3 godziny spotkaniu radni nie omieszkali wspomnieć o pomyśle rządowym dotyczącym dystrybucji węgal. Dialog, jaki w tym temacie urządzili sobie radni był prowadzony w formie dość żartobliwej.
Bolesław Masłowiec: Czy my będziemy tym węglem handlować. To jest istotne teraz, żebyśmy nie przemarzli panie wójcie…
Jan Choragwicki: Wójt kupuje łopaty
Tak tocząca się wymiana zdań była początkiem do szerszej dyskusji prowadzonej pół żartem – pół serio.
– Gmina nie posiada żadnej infrastruktury, ani zakładu gospodarki komunalnej. Trudno sobie wyobrazić, że urzędnicy pójdą z łopatami i będą sprzedawać węgiel. Nie mamy terenu, aby ten węgiel ten składować. Nie złożymy go na Witowie, bo by nam tego robić nie wolno. Poza tym by go ukradli. Być może wejdziemy w kooperację placami, które w tej chwili sprzedają węgiel. Zobaczymy, jakie będzie ich stanowisko w tej sprawie. Rząd obiecuje, że wypłaci różnicę w cenie węgla, bo teraz jego koszt to 4 tys. zł. Nie jesteśmy na to kompletnie przygotowani. Będzie, to ciężko zrealizować w naszej gminie – tłumaczył swoje zdanie w tej sprawie Bolesław Żaba, wójt gminy Mszana Dolna.
Rafał Kubowicz: Nie wiem w jakim my kraju żyjemy. W komunizmie tak nie było. Zniżamy się do najniższych instynktów. Za chwilę jedynym warunkiem przetrwania, będzie możliwość ogrzania się.
Jan Chorągwicki: Nie jesteśmy teraz w stanie rozsądzić czy będzie taniej czy nie. Za chwilę może być nowy pomysł lub decyzja władz centralnych.
Rafał Kubowicz: A jak panu każą nosić worki z węglem, to będzie pan nosił?
Jan Chorągwicki: Nie…ja nie będę, bo to raczej wójtów zatrudniali (śmiech)
Bolesław Żaba: Już ćwiczę podnoszenie tych worków z węglem….