W tej sprawie burmistrz i radni zachowują się tak, jakby sprzedali prywatną własność, a nie mienie miasta, czyli wszystkich mieszkańców. W ubiegłym miesiącu rozstrzygnięto przetarg na zbycie zabudowanej nieruchomości przy ul. Starowiejskiej 2. Za obiekt położony w atrakcyjnej lokalizacji, w pobliżu centrum handlowo-usługowego i komunikacyjnego, miasto uzyskało 2 525 000,00 zł. Cena wywoławcza wynosiła 2 500 000,00 zł. W Mszanie Dolnej na każdej sesji padają słowa: „nie ma pieniędzy”. Cena wywoławcza wydaje się więc dość niska.
Ponieważ radni podczas sesji w ogóle nie poruszyli tego tematu, przesłaliśmy zapytanie w sprawie ustalenia ceny wywoławczej do burmistrz Anny Pękały. Jak się okazało, radni wysunęli sugestię co do ceny, którą uwzględniła burmistrz.
– Cena wywoławcza do przetargu została ustalona na kwotę 2 500 000 zł zarządzeniem Burmistrza Miasta Mszana Dolna nr 85/2022 z dnia 27.07.2022 r. w sprawie ustalenia formy I przetargu i ceny wywoławczej na zbycie nieruchomości stanowiącej własność miasta i uwzględniała sugestię Komisji Rady – odpowiedziała burmistrz Mszany Dolnej w bardzo ogólny sposób, wskazując jednak na rozmowy z radnymi.
W związku z tym, że w odpowiedzi nie podano ani nazwy komisji, ani nazwisk radnych, ani też przebiegu samej dyskusji zwróciliśmy się z prośbą o uszczegółowienie oraz o udostępnienie protokołu z przebiegu tego spotkania zarówno do burmistrz Anny Pękały, jak i przewodniczącego Rady Miejskiej, Janusza Matogi, zgodnie z ustawą o dostępie do informacji publicznej.
– Uprzejmie informuję, że wniosek, który wpłynął do Biura Rady został przesłany do Burmistrz Miasta z prośbą o załatwienie według kompetencji. Przewodniczący Rady Gminy – wobec enumeratywnie wymienionych w art. 19 ust. 2 Ustawy o samorządzie gminnym kompetencji – nie jest podmiotem zobowiązanym do udzielania informacji publicznej – napisał przewodniczący Janusz Matoga.
Burmistrz Pękała uchyliła się od udzielenia odpowiedzi o sposób ustalenia ceny wywoławczej.
– Cena wywoławcza nieruchomości ustalona do przetargu została podwyższona o ok. 30% w stosunku do wartości rynkowej ustalonej w opinii rzeczoznawcy majątkowego. Żądanie uzasadnienia i podania argumentów, które przemawiały za tym faktem wykracza poza istotę informacji publicznej, gdyż w trybie dostępu do informacji publicznej nie można domagać się wyrażenia opinii na dany temat, jak również dokonanie interpretacji bądź przeprowadzenie oceny. Informacja publiczna dotyczy jedynie sfery faktów – stwierdziła w odpowiedzi burmistrz Mszany Dolnej.
Wbrew temu, co czytamy w odpowiedzi, nikt Anny Pękały nie prosił o oceny ani interpretacje wypowiedzi innych osób. Nazwiska radnych, nazwa komisji, opinie wyrażone na spotkaniu poświęconemu nieruchomości, stanowiącej do niedawna własność miasta, powinny być zapisane w protokole z posiedzenia, a ten bez niepotrzebnych dyskusji – udostępniony mieszkańcom płacącym w Mszanie Dolnej podatki. Chyba że o sprawach sprzedaży mienia miasta rozmawia się podczas nieformalnych spotkań…
Mieszkańcom pozostaje tylko przyglądać się, jak burmistrz będzie gospodarować owymi 2 525 000,00 zł i co za te pieniądze zostanie wykonane.
fot. arch. Tv28