– Jan Bulas obok Władysława Orkana i Katarzyny Smreczyńskiej powinien być symbolem Poręby Wielkiej – mówi publicystka Anna Maria Stożek

– Jan Bulas obok Władysława Orkana i Katarzyny Smreczyńskiej powinien być symbolem Poręby Wielkiej – mówi publicystka Anna Maria Stożek

„Kapliczki gminy Niedźwiedź”, „Katarzyna Smreczyńska – Matka oddana dzieciom” oraz „100 lat Ochotniczej Straży Pożarnej w Niedźwiedziu” to tylko niektóre publikacje Anny Marii Stożek z Poręby Wielkiej. Badaczka lokalnej historii i kultury zamierza przybliżyć czytelnikom postać Jana Bulasa, utalentowanego malarza z Poręby Wielkiej.

– Wieczorem w niedzielę, 18 października, byłam w Bobowej. Z  wypiekami na twarzy, z powodu niesamowitych emocji, uczestniczyłam jako widz, w koncercie papieskim,  realizowanym na zakończenie XI edycji projektu Mirosława Witkowskiego. Już  następnego stanęłam wewnątrz kościoła pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny  w Rzepienniku Biskupim. Wiedziałam, że zobaczę tam coś ciekawego,  ale to co  stanęło przed moimi oczami spowodowało, że mnie zamurowało. Byłam zupełnie głucha, nie słyszałam co mówi ksiądz proboszcz Piotr Witecki, co mówi pani konserwator. Ja słyszałam tylko, co mówią obrazy i kwiaty Jana Bulasa. To był dla mnie zupełnie nowy i niespotkany dotąd świat – mówi Anna Maria Stożek.

Sylwetka Jana Bulasa jest mało znana, dlatego warto ją przybliżyć szerszemu gronu.

– W Porębie Wielkiej w chałupinie nad potokiem Koninki, przyszedł na świat Jasiu Bulas,  w tym samym roku, w którym urodziła się Maria Smaciarz, siostra Franciszka, późniejszego Władysława Orkana. Biedni rodzice, nieumiejący czytać i pisać, chcieli zostawić go na gospodarce, ale on, słysząc o możliwościach jakie daje nauka, wyrwał się w świat. Co prawda szkół żadnych nie skończył, ale obracał się w świecie sztuki – dodaje publicystka z Poręby Wielkiej.

Jan Bulas przyjaźnił się z Władysławem Orkanem i ozdobił jego dom. Pracował również w kościołach, a swoje umiejętność doskonalił w Krakowie.

– Zostając przyjacielem Władysława Orkana, a będąc malarzem wnętrz, najpierw przyozdobił budowaną wówczas Orkanówkę oraz namalował dla swojej parafii stacje drogi krzyżowej, umieszczone w zewnętrznym murze kościoła. Następnie poszedł do Krakowa i tam rozwijał swój talent u boku Stanisława Wyspiańskiego. Będąc zauważony, w 1911 roku przybył do Rzepiennika Biskupiego wykonać swoje dzieło życia – polichromię całego wnętrza kościoła. Obecnie odnawiane. Później wybuchła jedna z najokrutniejszych wojen, czyli I wojna światowa. Z tych walk nikt nie wyszedł cało. Każdy w mniejszym lub większym stopniu został zraniony fizycznie bądź psychicznie. Dotknęło to również naszego wrażliwego artystę – podkreśla badaczka.

Zainteresowanie artystą, który wywodził się z Poręby Wielkiej, Anna Maria Stożek zamierza poszerzać i wykorzystać do promowania tej miejscowości i całej gminy Niedźwiedź.

– Niespodziewane moje szaleństwo polega na tym, aby z pomocą seniorów, będących w moim otoczeniu, przybliżyć postać Jana Bulasa, naszego porębiańskiego chłopaka i żeby ziemie obecnej gminy Niedźwiedź były ojczyzną Katarzyny Smreczyńskiej, Władysława Orkana i Jana Bulasa. Tak jak realizuję jeszcze spotkania autorskie, poświęcone Katarzynie Smreczyńskiej, to może w bliskiej przyszłości będziemy mówić o Janie Bulasie – zapowiada Anna Maria Stożek.


fot. arch. Tv28 oraz Anna Maria Stożek

Zobacz również