Jeszcze przed nowym rokiem radni gminy Mszana Dolna uchwalili budżet. 11 radnych głosowało za jego przyjęciem, jeden glos był przeciwny, a dwie osoby wstrzymały się od głosu.
– Dochody gminy, po wprowadzonych autopoprawkach wyniosła 78 mln 636 zł. Dochody bieżące w 2023 roku mają wynieść 76 mln 176 ty. Zł, a dochody majątkowe to 2 mln 465 tys. zł. Ustala się wydatki budżetu w łącznej kwocie 89 mln 142 tys. zł. Wydatki bieżące to jest kwota 77 mln 79 tys. zł, w tym wydatki jednostek budżetowych wyniosą 61 mln 157 tys. zł, a więc wydatki na wynagrodzenia 41 mln 722 tys. zł. Wydatki majątkowe wyniosą 12 mln 62 tys. zł. Planowany deficyt wyniesie 10 mln 505 tys. zł. – czytała założenia budżetu gmina Monika Marszalik, skarbnik mszańskiego samorządu.
Po przeczytaniu przez Przewodniczącego rady Gminy Mszana Dolna, przystąpiono do dyskusji. Była ona rwana, a radni „nie mogli” zadać wszystkich przygotowanych pytań. Z tak przedstawionego budżetu wynika, że przeszło 53% budżetu gminy zostanie w tym roku przeznaczone na wynagrodzenia. – To jakaś masakra – mówił Krzysztof Gniecki, radny z Lubomierza. Zwracając się do Bolesława Żaby, wójta gminy pytał o wydanie przez gminę 390 tys. zł na remont „Orlika”. Radny przytoczył wcześniejszą dyskusję na temat zdewastowanego w Kasinie Wielkiej boiska sportowego.
– Nie wiem skąd to się wzięło. Nie słyszałem nic na ten temat na zebraniu wiejskim. Tego osobnika, który prowadzi orlik nie było na żadnym zebraniu. Nie widziałem go nigdy. Ni interesują go sprawy wsi, oprócz tego, że…no wiadomo, jaka jest sytuacja. Nie będę tego tutaj mówił, bo szkoda mojego zdrowia i nerwów. Natomiast uważam, że wydawanie tych pieniędzy w tym momencie jest nieporozumieniem. Powinno się wyposażyć ośrodek zdrowia w zadaszenie nad schodami. Wydawanie pieniędzy na jakąś rodziną działalność – tłumaczył Rafał Kubowicz, radny z Kasiny Wielkiej.
– To zadanie już w budżecie było, natomiast przez pomyłkę została wprowadzona tam inna nazwa przy kopiowaniu. Pani skarbnik powiedziała, że to jest jej pomyłka. Złożyliśmy wniosek do ministerstwa sportu odnośnie remont i nie wracajmy do tego. Jeżeli uzyskamy dofinansowanie, to zabezpieczamy pieniądze na wkład własny w wysokości 50%. Wnioskowało o te środki szkoła. Nie wiem czy jest sens robić personalne wycieczki w kierunku wójta – mówiła Katarzyna Szybiak, zastępca wójta gminy.
Później rozgorzała dyskusja, w której nie wszyscy, którzy chcieli, mogli zabrać głos. Niepocieszony był przede wszystkim Krzysztof Gniecki, który miał przygotowane pytania do wójta.
Zapis dyskusji z sesji prezentujemy poniżej.