Brak wymaganych prawem konsultacji społecznych, nieuwzględnienie aktualnej sytuacji komunikacyjnej w mieście, pominięcie kryterium gospodarności podczas podejmowania decyzji o budowie nowego przedszkola przy ul. Marka, nielegalne wstrzymanie naboru do funkcjonującego przedszkola – to niektóre argumenty podnoszone przez rodziców dzieci uczęszcząjących do Miejskiego Przedszkola nr 1 w Mszanie Dolnej. O spotkaniu z władzami miasta rozmawialiśmy z przedstawicielem rodziców, Grzegorzem Jasińskim.
Burmistrz Anna Pękała i radni byli zgodni, że budynek przy ul. Leśnej trzeba sprzedać, by uzyskać wkład własny do dotacji rządowej na budowę nowego przedszkola. Rada Miejska podjęła w styczniu uchwałę w sprawie zamiaru likwidacji Miejskiego Przedszkola nr 1, należącego do Zespołu Placówek Oświatowych w Mszanie Dolnej.
Brak konsultacji społecznych
– Decyzja o budowie nowego przedszkola była podjęta bodajże w 2020 roku. Dowiedzieliśmy się o tej decyzji 24 lutego, ponieważ to zamierzenie lokalizacji inwestycji celu publicznego, zakładające centralizację placówek edukacyjnych, odbyło się bez konsultacji społecznych, które były wymagane prawem. Dlatego mieszkańcy do momentu tego spotkania właściwie nie mieli świadomości, że jest plan zamknięcia dwóch przedszkoli po dwóch stronach rzeki, która przecina Mszanę na dwie części i dzieli równo mieszkańców – mówi Grzegorz Jasiński.
Skazanie rodziców na stanie w korkach
– Obecnie Mszana komunikacyjnie jest nie do przejechania. W Mszanie mamy sytuację, gdzie istnieją dwie szkoły podstawowe i dwa przedszkola. Jeżeli rodzic, zgodnie z rejonizacją, zapisuje dziecko do szkoły podstawowej, to ma zaraz obok przedszkole, do którego może posłać młodsze dziecko. W sytuacji, którą planuje pani burmistrz, rodzic odwożący dziecko do Szkoły Podstawowej nr 2, następnie 45 minut stoi w korku przez most, żeby dziecko dowieźć do przedszkola. Lokalizacja nowego przedszkola odbyła się bez jakichkolwiek studiów komunikacyjnych itd. Tam jest wąska ulica, a chcą skupić cały ruch miasta przy jednym z najbardziej ruchliwych skrzyżowań. My, mieszkający po tej stronie miasta, zostaniemy skazani na stanie w korkach rano i po południu. Wczoraj byli również przedstawiciele Rady Miejskiej. Wychodzi na to, że nikt nie konsultował tego w taki sposób – dodaje nasz gość.
Uchwały o likwidacji przedszkola nie ma, a burmistrz Anna Pękała wstrzymała nabór
– Najważniejsza rzecz: decyzja o likwidacji przedszkola nie została podjęta, natomiast miasto informuje wszystkich, że taka decyzja zapadła. Podjęta została decyzja intencyjna o likwidacji przedszkola, przy czym, jak się okazuje, decyzja ta była z pominięciem wszelkich kryteriów, jakie jednostka samorządowa powinna spełniać, czyli kryterium gospodarności. Nie zostały wykonane żadne specjalistyczne ekspertyzy, które wskazałyby, że obecne dwa budynki nie nadają się do remontu, że ich remont przekracza wartość planowanej inwestycji. Okazuje się, że nikt tak naprawdę nie wie, czy te budynki nadają się do remontu. Właściwie wiedzą, że się nadają, tylko nie ma chęci, żeby je wyremontować. Natomiast jest chęć wybudowania jednego wielkiego przedszkola gdzieś na skraju miasta. Nikomu to nie będzie służyć, na pewno nie tej części miasta. Nijak się to ma do potrzeb mieszkańców, a chyba takie zadanie ma realizować samorząd terytorialny, bo po to go wybieramy. Projekt przedszkola nie został skonsultowany z nikim, pominięto procedury przewidziane prawem. W tym momencie jest on pchany gdzieś tam na siłę. Mieszkańcy są informowani, że przedszkole zostanie zlikwidowane, przy czym takiej uchwały nie ma, a został wstrzymany nabór – nielegalnie, jak się wczoraj okazało, ponieważ przedszkole funkcjonuje i nabór powinien się odbywać. Natomiast to, że pani burmistrz, nie mając uchwały Rady Miejskiej, chce przedszkole zamknąć, wstrzymała nielegalnie nabór do przedszkola i wczoraj dopiero się okazało, że cała sprawa jest odkręcana nieformalnymi kanałami – podkreśla Grzegorz Jasiński.
Kwestie finansowe
– Tymczasem ludzie w Mszanie dostali informację, że przedszkole jest już właściwie sprzedane. Jak może być sprzedane, skoro nie ma decyzji o sprzedaży? Właściwie nikt nie robił wyceny tej nieruchomości. Z pisma, które dostaliśmy, wynika wprost: wartość szacunkowa budynku na chwilę obecną to 890 tys. Nie pokryje potrzeby wkładu własnego w wysokości 1 mln 800 tys. Jest to kanibalizowanie jednostek edukacji na terenie miasta pod budowę przyszłego przedszkola, które jeszcze nie powstało. To gdzie nasze dzieci mają chodzić do przedszkola? Obecne przedszkola nie są deficytowe i nie przynoszą strat, dzieci chodzą. Jest to więc jawne utrudnianie życia mieszkańcom. Powiedzieliśmy wczoraj, że wystąpimy na drogę prawną, ponieważ w naszej opinii decyzja nie spełnia wymogów określonych prawem i jest nieważna z mocy prawa, ponieważ ma braki. Nie zostały przeprowadzone żadne konsultacje, z nikim nie było to uzgadniane. Rada Miejska również przyznała, że została wprowadzona w błąd i wiele informacji nie było im przekazanych. Nie byli świadomi tego, że budynek tak naprawdę można wyremontować. Rozmowa z jak z dziećmi – mogę podsumować jako osoba dorosła. Nie tego oczekuję od organów, które tutaj wybieramy i nie takiego gospodarowania pieniędzmi, które pochodzą z naszych podatków. Sam jestem przedsiębiorcą i w chwili obecnej powadzę inwestycję budynku biurowego na terenie mojego przedsiębiorstwa na 70 osób. Koszt piętrowego budynku z pomieszczeniami socjalnymi, z biurami przy rynkowych cenach – 2 mln 900 tys. Nie rozumiem, jako osoba dorosła, skąd oni wzięli kwotę 10 mln na przedszkole, bo ja tej kwoty tam nie widzę, ani na wizualizacji, ani na tym projekcie. Dziwi mnie bardzo, że nasze pieniądze mają być utopione w inwestycji, którą można zrobić za 3 mln – zaznacza przedstawiciel rodziców.
Stanowcze argumenty rodziców przyniosły rezultat. W niedzielnych (26 lutego) ogłoszeniach parafialnych w kościele pw. św. Michała Archanioła pojawiła się informacja o naborze do Miejskiego Przedszkola nr 1.
– Komisja Oświaty otrzymała informację o spotkaniu od rodziców przedszkolaków. W trakcie zebrania dowiedzieliśmy się o wstrzymanej rekrutacji do Przedszkola Miejskiego nr 1, co uznaliśmy za bezzasadne, bo przecież nie ma jeszcze decyzji o likwidacji przedszkola. Podjęta została na razie uchwała intencyjna w tej sprawie. W fazie projektowania nowego przedszkola odbyło się spotkanie z wyłonionym przez Urząd Miasta projektantem, który prezentował projekt. Obecni byli na nim dyrektorzy szkół i przedszkoli. Radnym przekazywane były informacje o rozwiązaniach organizacyjnych na czas budowy nowego przedszkola, które okazały się niepoparte konsultacjami społecznymi z rodzicami przedszkolaków. Podejmując decyzję o budowie nowego przedszkola, kierowaliśmy się przekonaniem, że miasto powinno dysponować nowoczesnym przestronnym przedszkolem wraz ze żłobkiem, mając na uwadze wiekowość budynków, w których obecnie zlokalizowane są przedszkola miejskie. Natomiast już od prawie roku ustnie na komisjach oraz poprzez dwukrotną interpelację bez skutku monitowaliśmy do burmistrz miasta o zmianę technologii budowy na tradycyjną, w celu obniżenia kosztów budowy tego obiektu. Zobaczymy, jak rozstrzygnie się drugi przetarg – otwarcie ofert nastąpi w dniu 1 marca. Podczas spotkania wysłuchaliśmy wątpliwości i stanowczych argumentów rodziców przeciw likwidacji przedszkola miejskiego po prawej stronie miasta. Będziemy ten temat omawiać w gronie całej Rady Miejskiej – zapewnia radna Agnieszka Sasal, przewodnicząca Komisji Oświaty Rady Miejskiej.
fot. arch. Tv28