Drogowcy zakończyli montaż tablic drogowych informujących o sugerowanym objeździe w związku z zamknięciem DK28 w Kasina Wielka. Póki, co w miejscu osuwiska jeszcze są prowadzone badania geologiczne.
Najprawdopodobniej wejdzie on w życie już w przyszłym tygodniu. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Krakowie najpierw będzie musiała zalecanym objazdem przejechać i zaakceptować projekt nowej organizacji ruchu.
Jedna z kilku takich tablic informacyjnych została ustawiona przy ul. Piłsudskiego w Limanowej. Poprowadzony on został z Limanowej do Bochni drogą wojewódzką 968, dalej w kierunku Łapczycy drogą krajową 94 i do Myślenic DW967, a stąd do drogi S7.
Zalecany objazd wytyczony przez GDDKiA w Krakowie będzie obowiązywał do odwołania. Wszystko zależy od postępu prac związanych z odbudową „krajówki”.
Wyniki badań w listopadzie
W miejscu tąpnięcia drogi krajowej 28 trwają jeszcze prace związane z badaniem gruntu, ale są już praktycznie na ukończeniu. Do pobierania próbek z ziemi wykorzystano metodę wiercenia.
Na podstawie przeanalizowanego materiału zostanie opracowana dokumentacja geotechniczno-inżynierska wg której później można ewentualnie myśleć o posadowieniu w miejscu osuwiska jakiegokolwiek obiektu drogowego po którym będzie można jeździć samochodami.
– Nic w tej sprawie się nie zmieniło. Szczegółowe wyniki badań poznamy do końca listopada – mówi Kacper Michna, rzecznik prasowy GDDKiA w Krakowie.
Przypomnijmy. DK 28 w Kasinie Wielkiej została zamknięta 31 maja. W nawierzchni asfaltowej pojawiły się szczeliny, które były skutkiem powolnego osuwania się ziemi. Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego w Krakowie postanowił drogę zamknąć.
Pod koniec sierpnia w miejscu przerwania drogi miała miejsca wizja lokalna przedstawicieli GDDKiA w Krakowie, Ministerstwa Infrastruktury, mieszkańców, a także władz gmin Mszana Dolna i Dobrej oraz powiatu limanowskiego.
Samorządowcy starali się przekonać obecnego na miejscu Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Krakowie, aby ten zgodził się na przejazd bajpasem samochodów do 3,5 tony. Odbyte kilka dni później rozmowy w Krakowie, właśnie w tej sprawie zakończyły się fiaskiem.