Całe zajście mogło trwać kilkadziesiąt sekund, a wystrzał napastnika w kierunku swojej ofiary padł z broni pneumatycznej. To wszystko mogło się rozegrać na oczach świadków, bo zaraz po fakcie na policję wpłynęło zgłoszenie o groźnym incydencie.
– Ze wstępnych ustaleń wynika, iż w zdarzeniu użyto broni pneumatycznej. Jeden z mężczyzn w stanie nie zagrażającym życiu został zabrany do szpitala. Drugi mężczyzna pozostaje do dyspozycji policji. Są wykonywane czynności mające ma celu ustalenie przebiegu tego zdarzenia – mówi w rozmowie z nami podkom. Barbara Szczerba z Biura Prasowego KWP w Krakowie.
Ze względu na dobro postępowania policja nie ujawnia szczegółów popołudniowego zajścia w Tymbarku.
Wiele w tej sprawie może wyjaśnić monitoring, którego kamery, akurat w miejscu, gdzie doszło do strzelaniny są umieszczone na kilku budynkach.