7 marca podpisano umowę na budowę linii kolejowej z Klęczan do Limanowej. To z jednej strony dobra informacja, bo kolejny z etapów tej inwestycji zostanie rozpoczęty, ale jest też druga strona medalu.
Wraz z podjęciem prac przez wykonawców na terenie Koszar, Mordarki, Pisarzowej, Męciny i Kłodnego zostanie wyburzonych ponad 20 budynków. Podczas ostatniej sesji Rady Gminy Limanowa pan Rafał Woźniak z Kłodnego pytał władze samorządu, co moją zrobić te osoby, które w związku z tą inwestycją nie będą miały się gdzie podziać. Do tej pory nie otrzymały zarówno decyzji o wywłaszczeniu, jak i ewentualnym odszkodowaniu.
Władze limanowskiego samorządu już w tej sprawie działają, zostało wysłane pismo do Ministerstwa Rozwoju i Technologii, władz kolejowych, wojewódzkich, a także biura poselskiego Urszuli Nowogórskiej. Wszystko po to, aby nie dochodziło do sytuacji w której mieszkaniec dowiaduje się od inwestora o tym, że ma kilkadziesiąt dni na wyprowadzkę.