W Limanowej uczczono pamięć mieszkańców ziemi limanowskiej, którzy 80 lat temu zginęli w egzekucji dokonanej przez Niemców w Rdziostowie. Organizatorami wydarzenia byli Karol Wojtas i Stowarzyszenie „Bliżej Tradycji” ze Starej Wsi.
Mszę św. w Bazylice Matki Boskiej Bolesnej w intencji zamordowanych odprawił ks. Rafał Słomba. Następnie rodziny ofiar, samorządowcy, delegacja Stowarzyszenia „Bliżej Tradycji” ze Starej Wsi oraz mieszkańcy zgromadzili się na cmentarzu wojennym w obrębie cmentarza parafialnego. Tu oficjalną część uroczystości przy grobach zabitych w Rdziostowie poprowadził Karol Wojtas – historyk i regionalista. Na początku odbył się „Apel Pamięci” następnie wszyscy odmówili krótką modlitwę. Następnie uczestnicy złożyli kwiaty oraz znicze. Głos zabrali burmistrz Jolanta Juszkiewicz, przewodniczący Rady Miasta – Leszek Mordarski oraz Damian Król ze Stowarzyszenia „Bliżej Tradycji” ze Starej Wsi. Na zakończenie w imieniu rodzin pomordowanych organizatorom podziękował Maciej Wojtas – wnuk zamordowanych w Rdziostowie, Magdaleny i Antoniego Surmów.
Historia egzekucji mieszkańców ziemi limanowskiej z 30 czerwca 1944 roku.
31 maja 1944 roku na Lipowem w jednym z gospodarstw (rejon dzisiejszej ulicy Owocowej) granatowi policjanci i żandarmi niemieccy w wyniku donosu zaskoczyli i próbowali aresztować dwóch żołnierzy AK – Franciszka Tomaszka ps. „Felek” i Olka Weinbrennera ps. „Organ”. Zaskoczeni partyzanci zaczęli się bronić i podjęli próbę ucieczki. Niestety jeden zginął na miejscu, a drugi ranny został przewieziony do siedziby żandarmerii, to jest „Pałacyku pod Pszczółką”, gdzie zażył dostarczoną mu truciznę. Niestety wbrew podstawowym zasadom konspiracji, ukrywający się żołnierz AK Franciszek Tomaszek (który przed II wojną wraz z Janem Jońcem prowadził firmę przewozową – autobus na linii Limanowa – Kraków), chciał się odwdzięczyć osobom, które udzieliły mu pomocy lub go też ukrywały. Franciszek Tomaszek miał przy sobie spisaną listę (być może notes) z nazwiskami osób, które mu pomogły w różny sposób. Notatki te wpadły w ręce żandarmerii i granatowej policji, a później w ręce Gestapo. W wyniku śledztwa Niemcy aresztowali w Limanowej i okolicznych miejscowościach sporą grupę osób z listy Tomaszka. Aresztowanych osadzono w więzieniu w Nowym Sączu i brutalnie przesłuchiwano w siedzibie sądeckiego Gestapo. Po około miesiącu, 30 czerwca 1944 roku, Niemcy wywieźli grupę osadzonych z więzienia w ciężarówkach do Rdziostowa na miejsce straceń. Już od dłuższego czasu Niemcy w Rdziostowie rozstrzeliwali w lesie Polaków zarówno katolików, jak i Żydów. Po przywiezieniu więźniów z Limanowszczyzny rozstrzelano ich, a ciała pogrzebano w masowych mogiłach. Na szczęście nie wszyscy aresztowani zostali zabici w egzekucji w Rdziostowie. Niektórych po jakimś czasie zwolniono, inni uciekli z prac przymusowych – między innymi członkowie rodziny Surmów, czyli córki Magdaleny i Antoniego. Po zakończeniu II wojny światowej ciała zabitych w Rdziostowie ekshumowano i tych, których zidentyfikowano, pochowano w rodzinnych miejscowościach, w tym na cmentarzach parafialnych w Limanowej i Kaninie.
Lista ofiar egzekucji 30 czerwca 1944 r.
Pochowani na cmentarzu parafialnym w Limanowej:
Stanisław Mamak, lat 23 – pracownik rafinerii w Sowlinach,
Józef Niemiec, zam. w Gdyni wysiedlony do Limanowej – dyrektor Państwowego Gimnazjum i Liceum w Gdyni,
Wojciech Ociepka, lat 44 – zam. w Lipowem, rolnik,
Jan Puch, lat 32 – zam. w Starej Wsi, kupiec,
Stefan Olszewski, lat 42 – zam. w Limanowej, kupiec,
Antoni Rusin, lat 61 – pracownik poczty, listonosz,
Jan Rusin, lat 25 – magister farmacji, pracownik Apteki pod Gwiazdą Klementyny Zubrzyckiej, żołnierz AK,
Józef Studencki, lat 54 – zam. w Limanowej, przedsiębiorca i właściciel kamienicy,
Antoni Surma, lat 58 – zam. w Limanowej, rolnik,
Magdalena Surma, lat 52 – zam. w Limanowej, rolnik, żona Antoniego i matka Jana,
Jan Surma, lat 19 – zam. w Limanowej, pracownik zakładów kolejowych w Nowym Sączu,
Andrzej Śliwa, lat 43 – zarządca dworu i dóbr rodziny Marsów,
Jan Zoń, lat 50 – zam. w Starej Wsi, kościelny w Limanowej.
Pochowani na cmentarzu parafialnym w Kaninie:
Michał Kroczek, lat 44 – zam. w Siekierczynie,
Józef Ociepka, lat 48 – zam. w Siekierczynie,
Aniela Wróbel, lat 31 – zam. w Siekierczynie,
Władysław Wróbel, lat 50 – zam. w Siekierczynie.
tekst: Karol Wojtas; oprac. MAG
fot. Michał Wojtas