Ewidentnie nie idzie naszym drużynom w rozgrywkach 4 ligi małopolskiej. Zarówno MKS Limanovia, jak i Sokół Słopnice po trzech do tej pory rozegranych spotkaniach plasują się na końcu ligowej tabeli.
Chyba nie tak wyobrażali sobie kibice MKS Limanovii, jak i Sokoła Słopnice kolejny sezon w rozgrywkach ligowych. Po 3 do tej pory rozegranych meczach obie drużyny okupują dolne rejony tabeli.
MKS Limanovia w środę uległa na własnym boisku Glinikowi Gorlice 0-1. Podopieczni Kamila Kruczka we wcześniejszych spotkaniach ulegli rezerwom Termaliki (0-1) i Wolani Wola Rzędzińska (0-2).
Nie sprawdziło się powiedzenie do „trzech razy sztuka” i nie było przełamania w środowym spotkaniu dobrze punktującym na początku tego sezonu Glinikiem Gorlice. Martwi przede wszystkim fakt, że trójkolorowi nie strzelają bramek, a wydaje się, przynajmniej po do tej pory rozegranych spotkaniach, że obchodzący w tym roku 100-lecie klub będzie prawdopodobnie walczył o utrzymanie w ligowej rywalizacji. W tabeli MKS Limanovia jest 16.
Powodów do zadowolenia nie mają również i w Słopnicach. Czwartkowy rywal Sokoła – Beskid Andrychów rozstrzelał gości aż 5-1. Piłkarze ze Słopnic przed startem rozgrywek wzmocnili się kilkoma zawodnikami, ale, jak na razie efektów nie widać, a trener Dawid Suder ma poważny orzech do zgryzienia, zwłaszcza w defensywie, bo jego drużyna straciła 11 bramek w trzech spotkaniach. Beniaminek po powrocie musi szukać punktów u siebie, bo to, jak na razie jedyna szansa na zmiany miejsca i marsza w górę tabeli. Obecnie Sokół zajmuje 18 pozycję.
W 4 kolejce MKS Limanovia zagra na wyjeździe w niedzielę (18 sierpnia) z Podhalaninem Biecz o godz. 18. Natomiast Sokół Słopnice będzie podejmował w sobotę (17 sierpnia) drużynę Dalinu Myślenice. Początek tego spotkania zaplanowano na godz. 17.