„Przyszowianie” wrócili z Zakopanego z Brązową Ciupagą, a „Dolina Mszanki” otrzymała Parzenicę Góralską

„Przyszowianie” wrócili z Zakopanego z Brązową Ciupagą, a „Dolina Mszanki” otrzymała Parzenicę Góralską

Zakończył się 55. Międzynarodowy  Festiwal Folkloru Ziem Górskich w Zakopanem. Brązową Ciupagę przyznano zespołowi „Przyszowianie” z Przyszowej za program pt. „Jaśka do płolskiygło wojska biero!”

Wśród zespołów wyróżnionych Parzenicą Góralską znalazła się „Dolina Mszanki” z Mszany Górnej. Zespół poszukujący i odtwarzający tradycje górali zagórzańskich otrzymał także Nagrodę Narodowego Instytutu Kultury i Dziedzictwa Wsi, a Tobiasz Krzysztof – wyróżnienie za stylowe zaprezentowanie repertuaru regionu Zagórzan w ramach festiwalowego Konkursu Kapel, Instrumentalistów i Śpiewaków Ludowych im. Władysława Trebuni-Tutki.

– Nominacja na Międzynarodowy Festiwal Folkloru Ziem Górskich w Zakopanem to ogromne wyróżnienie dla zespołów regionalnych. Sam udział w nim jest wielkim zaszczytem dla zespołów. My tego zaszczytu dostąpiliśmy wcześniej dwukrotnie: kolejno w 2010 i 2017 roku, gdzie zostawialiśmy nagrodzeni wyróżnieniem w postaci Parzenicy. Ten festiwal jest źródłem wielu cennych doświadczeń oraz poznania innych kultur. W tym roku mieliśmy okazję prezentować się wśród znakomitych zespołów, które przyjechały z każdego zakątka świata m.in. Majorki, Meksyku, Rumunii czy Indonezji. Konkurowaliśmy o miejsce na podium kategorii zespołów tradycyjnych nie tylko z polskimi zespołami, ale także zagranicznymi np. ze Słowacją czy Bułgarią. Jak mówi przysłowie „Do trzech razy sztuka!”. Po raz pierwszy w historii zespołu wracamy z miejscem na podium, przywożąc do Przyszowej Brązową Ciupagę! Jesteśmy niesamowicie dumni z tego osiągnięcia. Jest ono efektem ciężkiej pracy całego zespołu oraz naszych wspierających sympatyków. Cieszymy się, że mogliśmy zaprezentować region oraz tradycję i kulturę Lachów Sądeckich na międzynarodowym festiwalu. Ten sukces jest dla nas pięknym podsumowaniem ostatnich miesięcy, które naznaczone były wieloma wyrzeczeniami, próbami kończącymi się nie rzadko o godzinie jedenastej w nocy i czasem poświęconym na przygotowanie rekwizytów czy strojów. Teraz możemy jednak powiedzieć: było warto! – podkreśla Mariola Lorek z zespołu „Przyszowianie” w rozmowie z naszym portalem.

źródło: Międzynarodowy Festiwal Folkloru Ziem Górskich; oprac. MAG

fot. 𝘖𝘬𝘪𝘦𝘮 𝘍𝘰𝘵𝘰𝘳𝘦𝘱𝘰𝘳𝘵𝘦𝘳𝘢 oraz „Przyszowianie”

Zobacz również