W Kisielówce odbyło się spotkanie poświęcone niemieckiej obławie w 1944 roku

W Kisielówce odbyło się spotkanie poświęcone niemieckiej obławie w 1944 roku

W Kisielówce odbyło się spotkanie historyczne. Zapraszamy do zapoznania się z relacją przygotowaną przez Przemysława Bukowca.

Pamięć o pułkowniku Stanisławie Szelidze-Mireckim „Pocieju”

31 sierpnia w remizie OSP Kisielówka miało miejsce spotkanie historyczne, którego tematem była 80. rocznica niemieckiej obławy w Kisielówce na Szefa Inspektoratu AK „Niwa” Nowy Sącz – ppłk. Stanisława Szeligę-Mireckiego „Pocieja”. W związku z 85. rocznicą wybuchu II wojny światowej – symboliczną minutą ciszy uczczono ofiary wojny. W czasie spotkania historyk, regionalista, Przemysław Bukowiec w formie prezentacji multimedialnej przedstawił sylwetkę ppłk. Mireckiego oraz opowiedział o przyczynach, przebiegu i skutkach niemieckiej obławy w Kisielówce. Swoją refleksją na temat tragicznych wydarzeń z przeszłości podzielił się prof. Krzysztof Krajewski-Siuda, członek rodziny ppłk. Mireckiego. W swoim wystąpieniu opowiedział o życiu Heleny Paradeckiej „Wili” – łączniczki, sekretarki w Sztabie Inspektoratu AK, zamordowanej przez Niemców. Po spotkaniu zaproszeni goście podzielili się swoimi refleksjami na temat poruszonych wątków historycznych oraz złożono podpisy popierające inicjatywę złożenia wniosku o pośmiertne uhonorowanie Heleny Paradeckiej Orderem Krzyża Niepodległości. Organizatorem spotkania była Ochotnicza Straż Pożarna w Kisielówce. Celem spotkania było uczczenie pamięci o ofiarach niemieckiej obławy w Kisielówce. Pasjonaci historii oraz lokalne społeczeństwo mają nadzieję na podejmowanie dalszych kroków w celu godnego uczczenia ofiar niemieckiej obławy.

Wyjątkowy obraz przekazany do biblioteki w Tymbarku

Przed spotkaniem prof. Krzysztof Krajewski-Siuda z córką Zofią odwiedzili Bibliotekę Publiczną w Tymbarku. Ponieważ zarówno ppłk. Stanisław Mirecki, jak i Helena Paradecka w 1944 r. na krótko swoją działalność konspiracyjną związali z Tymbarkiem – prof. Krajewski-Siuda przekazał na ręce dyrektor Ewy Skrzekut obraz przedstawiający Helenę Paradecką „Wilę”. Obraz namalował prof. Zbigniew Sałaj z krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Obraz trafił do Izby Pamięci Narodowej w tymbarskiej bibliotece, gdzie są upamiętnieni m.in. członkowie konspiracji ZWZ-AK z terenu Tymbarku i okolicznych miejscowości.

Ppłk Stanisław Szeliga-Mirecki „Pociej” – od Legionów do konspiracji

Ppłk Stanisław Szeliga-Mirecki „Pociej” pochodził z Piotrkowa Trybunalskiego, urodził się 25 grudnia 1896 r. w rodzinie Bronisława i Bronisławy z d. Bystrońskiej. W swoim rodzinnym mieście ukończył gimnazjum i zdał maturę tuż przed wybuchem I wojny światowej. W czasie Wielkiej Wojny wstąpił do 1. pułku ułanów Legionów Polskich. Do 1917 r. walczył w drugim szwadronie tej formacji. W tym samym roku za odmowę złożenia przysięgi na wierność Niemcom i Austro-Węgrom, tak jak inni legioniści – internowany do obozu w Szczypiornie, następnie do Łomży. W 1918 r., po wyjściu z obozu, po odzyskaniu niepodległości Polski – aktywnie jako ochotnik, następnie jako żołnierz uczestniczył w walkach o granice Rzeczpospolitej w latach 1918-1921. W walkach o Lwów z Ukraińcami, następnie w wojnie polsko-bolszewickiej. W tym czasie założył rodzinę. Żoną Stanisława została Janina z Kozłowskich. W 1922 r. na świat przyszła ich córka Hanna. Jeszcze w trakcie wojny Stanisława Mireckiego zweryfikowano w stopniu kapitana (rotmistrza kawalerii) ze starszeństwem 14 marca 1919 r.                   

Służba Ojczyźnie, strzelec – kawalerzysta

W dwudziestoleciu międzywojennym Stanisław Mirecki stale podnosił swoje kwalifikacje, kończąc kursy oficerów taborowych, kształcąc się w Centralnej Szkole Strzelniczej w Toruniu, uczestnicząc w kursie dowódców szwadronów w Centrum Wyszkolenia Kawalerii w Grudziądzu. W tym okresie kpt. Mirecki służył kolejno w 7. Pułku Strzelców Konnych w Biedrusku, w 8. Pułku Strzelców Konnych w Chełmnie. Od 1930 r. związany z Centrum Wyszkolenia Kawalerii w Grudziądzu. Początkowo jako instruktor, następie jako kierownik wyszkolenia. Za swoją służbę Stanisław Mirecki uzyskał liczne odznaczenia, m.in. w 1931 r. Krzyż Niepodległości.  W 1936 r. uzyskał awans na stopień majora. Przed wybuchem II wojny światowej Stanisław Mirecki był związany z 6. Pułkiem Strzelców Konnych w Żółkwi. Po agresji III Rzeszy Niemieckiej na Polskę, mjr Mirecki  pełnił obowiązki zastępcy dowódcy Ośrodka Zapasowego Kresowej Brygady Kawalerii. Jego zadaniem była organizacja szkolenie w przyspieszonym trybie przybyłych rezerwistów. Formowano plutony i szwadrony marszowe oraz konne.    

Nie złożył broni – walka w konspiracji

Po zakończeniu działań wojennych mjr Mirecki przedostał się do Warszawy. Tam wstąpił w szeregi organizacji konspiracyjnej Tajnej Armii Polskiej. W tym czasie jego żona Janina i córka Stanisława znajdowały się w sowieckiej strefie okupacyjnej na Kresach Wschodnich. Stamtąd Sowieci wywieźli je na Syberię. Do kraju wróciły dopiero po wojnie.  W latach 1939-1942 mjr Stanisław Mirecki „Butrym” uczestniczył w tworzeniu struktur Tajnej Armii Polskiej, Konfederacji Zbrojnej m.in. na terenie Warszawy i Mazowsza. Warto podkreślić, że wówczas wśród TAP znajdował się ppor. Witold Pilecki „Witold”. 14 lutego 1942 r. największą organizację konspiracyjną Związek Walki Zbrojnej przekształcono w Armię Krajową. Już w jej strukturach mjr Mirecki został przerzucony w rejon Częstochowy, aby tam rozwijać działalność konspiracyjną. W marcu 1942 r. awansowany do stopnia podpułkownika. Po kilku miesiącach w wyniku denuncjacji aresztowany w Częstochowie przez Gestapo. Przetrzymywany w więzieniu na Zawodziu, torturowany przez Niemców. Na początku października 1942 r. brawurową akcję przeprowadził ppor. pil. Henryk Furmańczyk „Henryk”. Wraz z innymi żołnierzami AK doprowadził do uwolnienia pułkownika z więzienia. W tym celu użyto fortelu, a żołnierzy AK przebrano w niemieckie mundury. Ppłk Stanisław Mirecki „spalony” na terenie Częstochowy, przebywał na rekonwalescencji w majątku swojej szwagierki Antoniny Paradeckiej w Świerczowie. Tam w działalność konspiracyjną została wciągnięta córka Antoniny – Helena. Z początkiem 1943 r. ppłk. Mirecki otrzymał rozkaz tworzenia struktur AK w rejonie Nowego Sącza. W latach 1943-1944 Stanisław Mirecki posługiwał się pseudonimem „Pociej”, aktywnie uczestniczył w rozbudowie struktur Inspektoratu AK Nowy Sącz począwszy od Gorlic przez Sądecczyznę, Ziemię Limanowską oraz Podhale. Pomagał mu w tym bliski współpracownik por. Jan Wojciech Lipczewski „Andrzej”. W wyniku podjętych działań powstały obwody i placówki AK. Ppłk Mirecki doprowadził do scalenia z AK innych organizacji konspiracyjnych. Od 1943 r. zaczęły powstawać pierwsze odziały partyzanckie w tym największy z nich OP AK „Wilk”. Uruchomiono działalność patroli egzekutywy, podziemne sądownictwo na konfidentach i kolaborantach. Prowadzono kolportaż prasy konspiracyjnej. W 1944 r. na Dzielcu w Słopnicach żołnierze AK odebrali pierwsze zrzuty alianckie, dostawy borni i mundurów. Aktywna działalność ppłk. Mireckiego stała się celem funkcjonariuszy Gestapo z Nowego Sącza. Niemcy wiosną i latem 1944 r. przeprowadzili szereg obław, gdzie zatrzymano łączniczki AK, członków konspiracji. Szef Inspektoratu był zmuszony zmienić miejsce postoju. Z Nowego Sącza przeniósł się na pogranicze Laskowej i Młynnego, następnie w lipcu 1944 r. do dworku Jadwigi Szwabe w Kisielówce. Stąd kierował przygotowaniami do realizacji akcji „Burza” na terenie Inspektoratu. Jeszcze pod koniec maja 1944 r. ppłk „Pociej” wydał rozkaz do tworzenia dużej jednostki wojskowej o charakterze partyzanckim, pod nazwą przedwojennego 1. Pułku Strzelców Podhalańskich. Od końca lipca 1944 r. na obszarze Inspektoratu AK Nowy Sącz rozpoczęły się działania w ramach „Burzy”. Oddziały partyzanckie prowadziły akcje dywersyjne przeciwko Niemcom m.in. ataki na lokalne posterunki policji. W odwecie Niemcy prowadzili pacyfikacje poszczególnych wsi, gdzie zidentyfikowano działania partyzanckie. Ówczesna sytuacja międzynarodowa oraz kontrakcja ze strony Niemców zahamowała działania żołnierzy AK w terenie.                                                              

Tragedia Inspektora

27 sierpnia 1944 r. rankiem Niemcy przeprowadzili obławę na kwaterę ppłk. Mireckiego w Kisielówce. Funkcjonariusze Gestapo dotarli pociągiem na stację kolejową w Łososinie Górnej. Stamtąd pieszo maszerowali w kierunku Piekiełka i Kisielówki. Przed sobą prowadzili łączniczkę Janinę Grabowską „Irmę” – schwytaną na początku sierpnia 1944 r. Zmusili ją do wskazania miejsca postoju pułkownika. W rejonie Kisielówki były trzy posterunki partyzanckie, ale żaden z nich nie dostrzegł z daleka widocznych Niemców. W ostatniej chwili alarm podniósł pchor. Zbigniew Mirgałowski „Adam”, który poinformował sztab oraz oficerów AK –  znajdujących się na kwaterze w zabudowaniach inż. Józefa Marka. Partyzanci rozbiegli się, jeden z nich ppor. Szymon Pyrć „Jaskółka” dotarł do drzwi dworku i ostrzegł pułkownika przed zagrożeniem. Po kilku minutach przez sień dworku na zaplecze udali się ppłk. Stanisław Mirecki, łączniczka-sekretarka Helena Paradecka oraz ppor. Szymon Pyrć. Ucieczkę utrudniało górskie ukształtowanie terenu. Ppor. „Jaskółka” zdołał dobiec do kartofliska, ukryć dokumenty Inspektoratu. Do uciekających Niemcy otwarli ogień, ranili Helenę Paradecką w rękę – przy niej zatrzymał się ppłk Mirecki. Wówczas do niego dopadł jeden z funkcjonariuszy Gestapo. Doszło do walki wręcz, w wyniku której Niemiec wyciągnął pistolet, uderzył nim pułkownika w głowę. Po chwili Niemcy przynieśli ciężko rannego pułkownika pod dom inż. Marka. Tam polecili jego córce Marii opatrzyć krwawiącego dowódcę AK. Niemcy szybko zorganizowali transport na stację kolejową do Łososiny Górnej – skąd odjechali do Nowego Sącza. Wśród aresztowanych byli: ciężko ranny, nieprzytomny ppłk Stanisław Mirecki, ranna Helena Paradecka oraz właścicielka dworku Jadwiga Szwabe. Po kilku dniach – 4 września ppłk „Pociej” zmarł w szpitalu w Nowym Sączu w wyniku odniesionych ran. Helena Paradecka była brutalnie przesłuchiwana przez gestapowców. Niemcy rozstrzelali ją na cm. żydowskim we wrześniu 1944 r. w Nowym Sączu. W tym samym miejscu pochowali ppłk. Mireckiego. Jadwiga Szwabe trafiła niemieckiego obozu koncentracyjnego KL Ravensbrück – gdzie zginęła w 1945 r.  Kilka tygodni później, 20 września 1944 r. działania zbrojne w ramach akcji „Burza” na terenie Inspektoratu zostały zakończone. W dniach 22-24 września oficjalnie utworzono              1. Pułk Strzelców Podhalańskich AK, jego dowódcą został mjr Adam Stabrawa „Borowy” – nowy Szef Inspektoratu AK „Niwa” Nowy Sącz.              

Upamiętnienie

W okresie PRL ofiary obławy w Kisielówce zostały upamiętnione w kilku miejscach. W Nowym Sączu na cm. żydowskim znajduje się pomnik – mogiła zbiorowa ofiar terroru hitlerowskiego. Na tablicy widnieje napis: „Tu spoczywa również płk Szeliga Mirecki Stanisław Szef Insp Niwa. Zginął śmiercią męczeńską”. W Nowym Sączu pamięć o ppłk. utrwalono, nadając jego imię jednej z ulic miasta. Na cm. parafialnym w Tymbarku, w kwaterze wojennej znajdują się dwie tablice gdzie upamiętniono ofiary terroru niemieckiego. Wśród nich znajdują się: ppłk Stanisław Mirecki, Helena Paradecka oraz Jadwiga Szwabe.

źródło: Przemysław Bukowiec; oprac. MAG

fot. organizatorzy                              

Zobacz również