– Każde życie jest dla nas ważne, nawet tych maleńkich czworonożnych – piszą na swoim profilu fcaebookowym druhowie z Niedźwiedzia. Wczoraj wspólnie ze strażakami PSP w Limanowej pomogli ściągnąć kota z drzewa.
Najprawdopodobniej przestraszony zwierzak w popłochu uciekał, a wiadomo, że bezpieczne schronienie mógł znaleźć tylko w miejscu, gdzie mógł poczuć się bezpiecznie. Okazało się, że będzie nim dość wysokie drzewo.
Umieszczona informacja w sieci poróżniła internautów. Zdaniem niektórych osób, nie każdy kot na drzewie potrzebuje pilnej pomocy. Inni twierdzą, że ta interwencja była konieczna, bo kot, to żywe stworzenie i też powinien być traktowany z szacunkiem.
Do tej interwencji użyto specjalistycznego sprzętu. Akcja strażaków polegała na zabezpieczeniu terenu działań oraz uwolnieniu kota z korony drzew na wysokości około 15 metrów przy pomocy drabiny przenośnej oraz podnośnika mechanicznego. Specjalistyczny samochód, o którym mowa, przyjechał do Poręby Wielkiej z Limanowej. Z jednej strony uratowano czworonoga, ale jest też druga strona medalu. Bo to była na pewno kosztowna akcja, za którą zapłaci nie właściciel kota, a… podatnik.
Strażacy w takich sytuacjach interweniują, gdy tylko usłyszą odpowiednią dyspozycję z centrum powiadamiania ratunkowego numeru alarmowego 112. Są jednak i takie zgłoszenia, na które to samo centrum powiadamiania ratunkowego odmawia pomocy. Dość częste w okresie wakacji i wczesnej jesieni wezwania strażaków do usuwania gniazd szerszeni lub innych owadów, nie zawsze spotykają się z uznaniem dyspozytora. Można wtedy w słuchawce telefonu usłyszeć, że trzeba to zrobić na własny koszt, nie angażując do tych działań strażaków. A niektóre z takich sytuacji, gdy nie zostały odpowiednio wcześniej podjęte działania, kończą się tragicznie.
W ostateczności oczywiście, gdy kot siedzi na drzewie kolejny dzień lub jest zraniony można sytuację zgłosić na 112. Biorąc jednak pod uwagę wezwania, z którymi na co dzień przychodzi się nam mierzyć, sugerujemy, żeby robić to w ostateczności, jeśli zawiodły inne sposoby.
Zawsze istnieje ryzyko, że specjalistyczny podnośnik czy drabina będzie potrzebna po drugiej stronie powiatu np. przy pożarze zabudowań.
Pomagajmy rozważnie – piszą na swoim profilu facebookowym strażacy z OSP w Niedźwiedziu.
Fot. OSP Niedźwiedź