Pierwsze wieloetapowe zawody Pucharu Świata za nami. Na fińskim kole podbiegunowym, „Ruka Triple” zgarnęła Norweżka Therese Johaug. Justyna Kowalczyk została sklasyfikowana na 11 miejscu.
Niedzielny bieg pościgowy zdominowała Therese Johaug. Reszta stawki toczyła bój o dalsze lokaty. Nie zabrakło elementu tragikomicznego. Po trzech okrążeniach na finisz zdecydowała się Heidi Weng z Norwegii. Skandynawka padła za linią mety prawie „nie żywa”. Nie zdawała sobie sprawy, że ma jeszcze jedno okrążenie do pokonania… Mina zawodniczki bezcenna! Powróćmy do startu mieszkanki Kasiny Wielkiej. Justyna wystartowała 24 ze stratą blisko minuty do liderki cyklu. Na trasie „połknęła” 13 zawodniczek, co dało jej awans na 11 pozycję.
Jest to początek sezonu więc trudno silić się na głębsze analizy. Mogłoby być ciut wyżej, gdyby nie kiepski piątkowy sprint. Ale nie narzekajmy. Wierzymy że nasza Mistrzyni Olimpijska, niejednokrotnie pokaże, szczególnie w stylu klasycznym formę sprzed kilku lat. Symptomy były dzisiaj…
Następny start w sobotę 5 grudnia w norweskim Lillehammer. Na godz. 10:00 zaplanowano bieg łączony 2 x 7,5 km.
Wyniki biegu na 10 km stylem klasycznym, zarazem końcowa klasyfikacja „Ruka Triple”
- Therese Johaug (Norwegia) 27:22,3
- Stina Nilsson (Szwecja) str. 22,6 s.
- Ingvild Flugstad Oestberg (Norwegia) str. 32,4 s.
…11. Justyna Kowalczyk (Polska) str.1: 48,7 s.
Tekst: Rafał Kubowicz