W miniony poniedziałek w Delegaturze Małopolskiego Urzędu Wojewody w Nowym Sączu odbyło się spotkanie władz województwa, a także władz samorządów Limanowej i miasta Czchowa. Tematem rozmów była sprawa romskiej rodziny z ulicy Wąskiej w Limanowej, która miała zamieszkać w Czchowie.
Chronologię wydarzeń związaną z przesiedleniem rodzin romskich, które mieszkają na ulicy Wąskiej w Limanowej opowiedział radnym na poniedziałkowej sesji Rady Miasta Limanowa Władysław Bieda. Burmistrz miasta mówił o złożoności tego problemu, który po części udało się rozwiązać, bo jedna z rodzin już została przeniesiona do Marcinkowic. Ale o pełnym sukcesie w tym temacie nie można mówić. Do zakupionego trzypiętrowego w Czchowie domu nie udało się przeprowadzić pozostałych rodzin. Władze miasta z burmistrzem Markiem Chodubą na czele.
W minionym tygodniu do Limanowej w tej właśnie sprawie przyjechał jeden z zastępców Rzecznika Praw Obywatelskich, który jak wynika z relacji Władysława Biedy raczej był skłonny temat wyciszyć medialnie jak go pomóc rozwiązać.
– Cieszę się, że władze województwa podjęły temat – mówi Władysław Bieda, Burmistrz Limanowej. Ponieśliśmy duże koszty związane z remontem tego domu w Czchowie. Działaliśmy z godnie z prawem. Zostało to potwierdzone przez Wydział Prawny i Nadzoru Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie.
Jednak nie tylko władze Czchowa są przeciwni zamieszkaniu w mieście wielopokoleniowej rodziny Romów z Limanowej. Protestują również mieszkańcy Chchowa, a i sami Romowie z ulicy Wąskiej w Limanowej po rozpętaniu się tematu w mediach nie chcą przenosić się do Czchowa. Sprawa nie jest tak prosta jakby się wydawało, bo budynek przy ulicy Wąskiej, w którym do tej pory mieszkali ma ponad 100 lat i grozi zawaleniu, dlatego władze miasta muszą go rozebrać.