Lipa w Parku Miejskim w Mszanie Dolnej, którą 25 czerwca uszkodziła i powaliła wichura została pocięta i poćwiartowana przez pracowników Zakładu Gospodarki Komunalnej. wielu mieszkańców interweniowało u władz miasta, że kilkudziesięcioletnie drzewo zagraża pobliskiemu placowi zabaw.
Burza i wichura, która przeszła nad Mszaną Dolną 25 czerwca na szczęście nie wyrządziła wiele szkód, ale jak się okazuje pomogła władzom miasta uporać się z dość poważnym problemem. Co najmniej od roku mieszkańcy miasta sygnalizowali i prosili Józefa Kowalczyka, aby ten zdecydował się ściąć „wiekową” lipę, która znajduj się w Parku Miejskim im. Krasińskich, w pobliżu placu zabaw. Miasto zleciło opinię dendrologiczną. Opinia dendrologa nie pozostawiła złudzeń. Drzewo jest w dobrym stanie i nie należy go ścinać.
– Dendrolog się nie zgodził na ścięcie drzewa, a teraz wichura sama zrobiła porządek – mówi Józef Kowalczyk, Burmistrz Mszany Dolnej. – Już ponieśliśmy koszty związane z opinią dendrologa, a teraz będziemy już tylko liczyć się z kosztami jego usunięcia – dodaje.
My postanowiliśmy zajrzeć do wnętrza ułamanego pnia lipy. Okazało się, że jest ono mocno spróchniałe, ale i nawet takie drzewa jak się okazuje potrafią żyć przez długi okres czasu.