W poniedziałek, 16 lipca do mszańskiego magistratu przyjechał Józef Kowalczyk, urodzony w Lubomierzu 94-letni weteran walk o Monte Cassino, który po latach nieobecności wrócił niedawno do Polski. W urzędzie przywitał go gospodarz miasta, również Józef Kowalczyk, co więcej – także urodzony w Lubomierzu.
Nie trzeba było więc dużo czasu, by obaj znaleźli wspólny język i umówili się na spacer po rodzinnej miejscowości, już za kilka dni. Wizyta w urzędzie miasta miała jednak konkretny cel. Weteran stara się potwierdzenie posiadania polskiego obywatelstwa. W starych, pisanych jeszcze w łacinie księgach, dzięki zaangażowaniu urzędników udało się odnaleźć wpis będący podstawą do wydania aktu urodzenia Józefa Kowalczyka, który w chwili obecnej jest na terytorium Polski traktowany jak obcokrajowiec, a pobyt umożliwia mu wiza, która obowiązuje tylko przez 90 dni. Przypomnijmy, że wielokrotnie odznaczonego ułana z 3 Dywizji Strzelców Karpackich nawet Konsul Generalny w Sydney nie uznawał za obywatela RP. Wkrótce to wszystko może się zmienić, a uwieńczeniem starań będzie polski dowód osobisty.
Józef Kowalczyk obecnie mieszka na terenie powiatu nowotarskiego, w domu rodzinnym przyjaciela poznanego w polskim klubie w Australii, Mateusza Otrębiaka, dzięki któremu marzenie 94-latka o powrocie do kraju mogło się spełnić. Pan Józef cieszy się każdym dniem – towarzystwem życzliwych ludzi i widokiem polskich gór, za którymi przez lata bardzo tęsknił. W rozmowie nie mogło zabraknąć opowiadań z młodzieńczych lat pana Józefa, niestety naznaczonych dramatem wojny. 94-latek z wielkim wzruszeniem opowiadał o swoich losach, w tym okresie walk toczonych w 12 Pułku Ułanów Podolskich.
Źródło:UM Mszana Dolna