Gdyby nie policjant ze Starego Sącza mogło dojść do tragedii. Funkcjonariusz po służbie udaremnił dalszą jazdę pijanemu kierowcy.
Czujność mł. asp. Jacka Uklei wracającego po służbie do domu wzbudziło nietypowe zachowanie kierowcy opla, które wskazywało, że mężczyzna najprawdopodobniej prowadzi będąc pod wpływem alkoholu. Nie namyślając się ani chwili policjant postanowił udaremnić mu dalszą jazdę.
W niedzielę (10.03.2019) około godziny 19, kiedy funkcjonariusz Komisariatu Policji w Starym Sączu wracał po służbie do domu, w miejscowości Zalesie w powiecie limanowskim zauważył opla, którego kierowca nie utrzymywał stałej prędkości oraz zjeżdżał na przeciwległy pas ruchu, stwarzając tym samym zagrożenie dla innych kierujących i pieszych. Mł. asp. Jacek Ukleja wspólnie z krewnym, który podróżował w samochodzie tuż za nim, zatrzymali opla astrę.
Podejrzenia policjanta okazały się słuszne, ponieważ, gdy podszedł do pojazdu zauważył, że kierowca mówi bełkotliwie i wyczuwalna jest od niego silna woń alkoholu. Funkcjonariusz wyjął kluczyki ze stacyjki, zabezpieczył dokumenty, a następnie wezwał Policję. Patrol, który przybył na miejsce przebadał 28-latka i okazało się, że mężczyzna miał w organizmie ponad 3,5 promila alkoholu!
Dzięki postawie mł. asp. Jacka Uklei, jazda w stanie nietrzeźwości zakończy się dla mężczyzny „tylko” zarzutami i karą za popełnienie przestępstwa. Na szczęście 28-latek nie będzie miał na sumieniu ludzkiego życia.
Inf. Aneta Izworska Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu