75 lat temu polscy żołnierze dokonali tego, czego wcześniej nie udało się dokonać wojskom brytyjskim, nowozelandzkim, kanadyjskim i amerykańskim.
Karol Wojtas
Dziś 18 maja mija 75 lat od momentu, gdy polscy żołnierze zdobyli klasztor na Monte Cassino. Pośród uczestników walk byli także Limanowianie i mieszkańcy Ziemi Limanowskiej. Pod Monte Cassino rozegrała się jedna z najcięższych bitew całej II wojny światowej. W dniach od 11 do 19 maja 1944 roku polscy żołnierze w ramach akcji o kryptonimie „Honker” po krwawych walkach zdobyli masyw górski Monte Cassino i odblokowali strategiczną drogę wiodącą na Rzym.
Walki o masyw Monte Cassino trwały już od stycznia 1944 roku. Alianci próbowali przełamać bezskutecznie tak zwaną „Linię Gustwa” (był to pas umocnień w poprzek półwyspu apenińskiego stworzony po to by uniemożliwić wojskom alianckim wejście w głąb Italii). Po nieudanych wielotygodniowych trzech akcjach zdobycia masywu Monte Cassino przez wojska alianckie, przeprowadzona w maju przez Polaków operacja szturmowa była już czwartą z kolei próbą zdobycia strategicznego miejsca. Polscy żołnierze dokonali tego, czego wcześniej nieudało się dokonać przez tygodnie żołnierzom brytyjskim, nowozelandzkim, kanadyjskim i amerykańskim. Podczas tej czwartej akcji szturmowej główną siłę uderzeniową stanowili żołnierze z 2 Korpusu Polskiego pod dowództwem generała Władysława Andersa.
2 Korpus Polski liczył 48 tysięcy żołnierzy i składał się z 3 Dywizji Strzelców Karpackich, dowodzonej przez generała brygady Bronisława Ducha, 5 Kresowej Dywizji Piechoty, dowodzonej przez generała brygady Nikodema Sulika i 2 Brygady Pancernej, dowodzonej przez generała brygady Bronisława Rakowskiego. Masywu Monte Cassino i Piedimonte jak i samego klasztoru broniła elitarna niemiecka 1 Dywizja Spadochronowa oraz oddziały strzelców górskich. Po kilkudniowych walkach rankiem 18 maja 1944 roku patrol 12 Pułku Ułanów Podolskich pod dowództwem podporucznika Kazimierza Gurbiela, wkroczył do ruin klasztoru benedyktynów, zajmując zupełnie już opuszczone obiekty. Oddział ten wziął do niewoli kilkunastu rannych żołnierzy niemieckich i zatknął na murach najpierw proporzec 12 Pułku Ułanów, a następnie polską biało – czerwoną flagę. Dopiero w kilka godzin później, na wyraźne polecenie generała Andersa, obok polskiej biało – czerwonej flagi została wywieszona także flaga brytyjska. W samo południe na ruinach klasztoru polski żołnierz, pochodzący z Bobowej plutonowy Emil Czech, odegrał „Hejnał Mariacki”, ogłaszając światu zwycięstwo polskich żołnierzy. Cała operacja zakończyła się kilka dni później. W walkach tych zginęło 924 polskich żołnierzy, a 2930 zostało rannych, 345 żołnierzy uznano za zaginionych.
Wśród walczących jak i wśród poległych w walkach pod Monte Cassino znajdowali się żołnierze wywodzący z Limanowej i Ziemi Limanowskiej. Pod Monte Cassino polegli: starszy strzelec Józef Kulpa (1913 – 1944) pochodzący ze Słopnic, starszy strzelec Wojciech Kowalski (1923 – 1944) pochodzący z Porąbki, strzelec Jan Kurek (1906 – 1944) pochodzący z Wilczyc, sierżant Andrzej Puto (1915 – 1944) pochodzący z Kasiny Wielkiej, sierżant Michał Misztur (1903 – 1944) pochodzący z Mszany Dolnej. Spoczywają oni wszyscy na polskim cmentarzu wojennym pod Monte Cassino.
Wśród żołnierzy walczących pod Monte Cassino pochodzących z Limanowej i Ziemi Limanowskiej, którzy przeżyli II wojnę światową najbardziej znanym jest ksiądz pułkownik Józef Joniec kapelan 3 Dywizji Strzelców Karpackich. Józef Joniec urodził się w 1900 roku w Sowlinach. Już, jako młodzieniec brał udział w I wojnie światowej służąc w Legionach Polskich a następnie walczył w wojnie polsko – bolszewickiej w 1920 roku. To on dowodził oddziałem kilkunastu osób, które wyzwoliły Limanową spod panowania austriackiego w nocy z 31 października na 1 listopada 1918 roku. Po zakończeniu służby wojskowej wstąpił do seminarium duchownego w Krakowie. Święcenia kapłańskie otrzymał w 1925 roku z rąk arcybiskupa Adama Stefana Sapiehy, ukończył również studia na Uniwersytecie Jagiellońskim. Pracował, jako wikary w parafii w Czarnym Dunajcu a później, jako proboszcz w Balinie. Po wybuchu II wojny musiał opuścić kraj. Przez Węgry, Jugosławię, Grecję, Turcję dotarł do Syrii gdzie wstąpił do formującej się Brygady Strzelców Karpackich. Następnie przeszedł cały szlak bojowy SBSK a potem 3 DSK biorąc udział w walkach o Tobruk, Gazalę, Monte Cassino, Loreto, Ankonę, Bolonię. Pod Tobrukiem głosił swoje słynne „Kazania Tobruckie”. Brał czynny udział w tworzeniu cmentarzy wojennych na terenie Italii. Podczas krwawych walk pod Monte Cassino nie tylko pracował wśród żołnierzy, jako kapłan udzielając sakramentów, ale także z narażeniem życia, jako sanitariusz wynosił rannych z pola walki i ich zaopatrywał, prowadził także ewidencje pochówków poległych. Po samej bitwie brał czynny udział w tworzeniu cmentarza wojennego pod Monte Cassino. W 1948 roku wrócił do kraju. Został proboszczem na Woli Justowskiej w Krakowie gdzie przeniósł drewniany kościół z Komorowic. Następnie został proboszczem i dziekanem w Oświęcimiu. W wyniku nękania przez UB zmarł w 1956 roku. Pochowany został na cmentarzu w Oświęcimiu.
Żołnierzem, który walczył pod Monte Cassino a pochodził z Limanowszczyzny był także porucznik Jan Bieda urodzony w 1911 roku w Starej Wsi. Służył on w oddziałach łączności najpierw SBSK potem 3 DSK. Przez cały czas swojej służby na froncie prowadził dziennik, w którym zapisywał swoje przeżycia i spostrzeżenia z frontu. Po wojnie nie mógł wrócić do kraju. Osiadł w Wielkiej Brytanii tam ożenił się z Angielką. Potem wyemigrował do Australii tam zmarł w 1985 roku. Został pochowany na cmentarzu parafialnym w Limanowej.
Kolejnym, który walczył pod Monte Cassino był kapral Franciszek Miłkowski urodzony w 1917 roku w Skrzydlnej. Jako żołnierz przeszedł cały szlak bojowy SBSK a potem 3 DSK. Po wojnie wrócił do kraju i osiadł w Limanowej. Przez wiele lat pracował w Rejonie Dróg Publicznych. Zmarł w 1996 roku w Limanowej i został pochowany na cmentarzu parafialnym.
W walkach pod Monte Cassino brali udział także inni żołnierze 3 Dywizji Strzelców Karpackich i 5 Kresowej Dywizji Piechoty pochodzący z Ziemi Limanowskiej byli to: Adam Szumański z Limanowej (zginął w lipcu 1944 – spoczywa na cmentarzu wojennym w Loreto), Mieczysław Szumilas ze Starej Wsi, Jan Tokarczyk z Młynnego, Julian Lisowski ze Słopnic oraz Zygmunt Pattocy ze Słopnic (zginął w lipcu 1944 – spoczywa na cmentarzu wojennym w Loreto), Stanisław Majda ze Skrzydlnej, Wiktor Jan Rączka ze Skrzydlnej (zginął w sierpniu 1944 – spoczywa na cmentarzu wojennym w Loreto), Władysław Burdek z Wilkowiska (zginął w lipcu 1944 – spoczywa na cmentarzu wojennym w Loreto), Andrzej Żaba z Kasiny Wielkiej (zginął w lipcu 1944 – spoczywa na cmentarzu wojennym w Loreto).
W Limanowej pamiątki po żołnierzach walczących pod Monte Cassino można oglądać w dwóch miejscach w Muzeum Parafialnym oraz Muzeum Regionalnym Ziemi Limanowskiej.
Żołnierzami 2 Korpusu Polskiego walczącymi w Italii w tym pod Monte Cassino było więcej mieszkańców naszego miasta i całej Ziemi Limanowskiej. Jeśli ktoś chce podzielić się wiedzą o tych osobach (swoich przodkach czy sąsiadach), to proponuję to uczynić w komentarzach.