Mszana Dolna. Emocje na spotkaniu mieszkańców i samorządowców z przedstawicielami kolei

Mszana Dolna. Emocje na spotkaniu mieszkańców i samorządowców z przedstawicielami kolei

Kilkadziesiąt osób wzięło udział w spotkaniu poświęconym modernizacji linii kolejowej nr 104. Dyrektor projektu, Łukasz Bochniarz z PKP Polskich Linii Kolejowych, odpowiadał na szczegółowe pytania dotyczące przebiegu linii, przejazdów przeznaczonych do likwidacji, planowych dróg równoległych oraz poziomu drgań i hałasu związanego dużą prędkością pociągów. Emocji nie brakowało. Wynikały one głównie z niedoinformowania mieszkańców, którzy poczuli się potraktowani przedmiotowo.

Łukasz Bochniarz podkreślał, że prace projektowe są realizowane na podstawie studium wykonalności, opracowanego po spotkaniach informacyjnych dla samorządowców i mieszkańców w latach  2014 – 2017. Niewielu mieszkańców Mszany Dolnej wniosło uwagi do propozycji PKP. Wyjątkiem są przedstawiciele os. Mrózki (ul. Słomka), którzy przez  ponad półtora roku prowadzili ożywioną korespondencję z PKP, by zagwarantować sobie jak najkorzystniejszy przebieg linii. Mieszkanka os. Mrózki stwierdziła, że w Urzędzie Miasta nie otrzymała żadnej informacji na temat inwestycji, dlatego sama dotarła do osób odpowiedzialnych za projekt. Pozostali mieszkańcy, zaniepokojeni zmianami, stoją teraz przed faktem dokonanym i argumentują, że nikt ich nie informował o postępach prac.

Z wypowiedzi dyrektora projektu wynika, że na odcinku linii nr 104, przebiegającym przez Mszanę Dolną (od ul. Zakopiańskiej po ul. Słomkę) przewiduje się m.in. korekty łuków oraz likwidację większości dotychczasowych przejazdów, ponieważ nie spełniają wymogów wynikających z obowiązujących przepisów. Dotyczy to zarówno ul. Zakopiańskiej, jak i Słomki. Przystanek Mszana Dolna Marki pozostanie mniej więcej w tej samej lokalizacji. Przejazd przez kilka torów na ul. Ogrodowej zostanie przebudowany i przeniesiony naprzeciwko ul. Tolińskiego. Miasto zasugerowało tam budowę skrzyżowania wielopoziomowego. Na stacji przewidziano budowę peronu o długości 300 m oraz pozostawienie zamkniętego placu na potrzeby utrzymania PKP PLK. Zabytkowy budynek dworca nie jest objęty projektem. Nie przewiduje się też budowy parkingu. Jednak, jak stwierdził Łukasz Bochniarz, miasto będzie mogło łatwo pozyskać środki na ten cel z Urzędu Marszałkowskiego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego. Jest to związane z promowaniem środków transportu zbiorowego, który przyczynia się do ochrony środowiska. Takie rozwiązania stosuje się w całej Polsce. Następne duże zmiany dotyczą ul. Matejki. Tam swój początek będzie miała droga równoległa o szerokości 5 m. Istniejąca ul. Rakoczego biegnie zbyt blisko torów. Większość przejazdów między domami poszczególnych osiedli na ul. Słomka będzie zlikwidowana. Wzbudzający emocje przepust zostanie poszerzony z 2,45 m do 3 m. Gdyby kolej zbudowała tam wiadukt, musiałaby zlikwidować przejazdy.

Łukasz Bochniarz zapewnił mieszkańców, że analizy drgań i hałasu będą prowadzone na etapie projektu budowanego. Uspokajał właścicieli domów położonych najbliżej torów, że prędkość pociągu będzie w tych miejscach ograniczona. Aby zminimalizować uciążliwość, kolej może zastosować różne rozwiązania techniczne, m.in. szlifowane szyny i maty tłumiące drgania. Drogi równoległe zostaną wykonane w standardzie dróg likwidowanych. Mieszkańcy nie będą pokrzywdzeni. Drogi te na mocy porozumień z samorządem zostaną przekazane miastu, przy czym trwałość projektu będzie wynosić 5 lat. Oznacza to, że w tym okresie nie będzie można dokonywać tam żadnych zmian. Dyrektor projektu zwrócił też uwagę urzędnikom, że powinni przygotować dokumentację fotograficzną istniejących dróg, aby po zakończeniu prac wymagać od wykonawcy naprawienia ewentualnych szkód. Zaznaczył ponadto, że w Mszanie Dolnej nie przewiduje się żadnych wyburzeń. Obecnie opracowywana jest dokumentacja projektowa, a wiosną następnego roku na biurko wojewody prawdopodobnie trafi wniosek o wyznaczenie linii kolejowej. Następnie wszyscy właściciele lub wieczyści użytkownicy gruntów staną się stronami w postępowaniu administracyjnym.  Chociaż modernizacja linii przebiegającej przez Mszanę Dolną, w kontekście całej inwestycji jest tania i prosta do wykonania, to brak odpowiednich uzgodnień oddala perspektywę rozpoczęcia prac. Pierwotnie odcinek ten znajdował się na liście priorytetów.

Największe emocje wzbudziła jednak sprawa przekształcenia jednego przejazdów na ul. Słomka w przejazd kat. F. Oznacza to założenie rogatek z kłódkami, otwieranymi tylko w razie potrzeby. Zakład Linii Kolejowych wyznaczył termin zamknięcia przejazdu już na 9 sierpnia. Łukasz Bochniarz argumentował, że ZLK uruchomił stosowaną w całej Polsce procedurę po jednoznacznej rezygnacji miasta z przejęcia działki. Taki przejazd jest traktowany jak potencjalne zagrożenie. Burmistrz Anna Pękała podkreślała, że miasto nie godzi się na niekorzystne warunki zaproponowane przez PKP. O spokojne załatwienie sprawy apelował radny powiatowy i jednocześnie pracownik ZLK – Grzegorz Wójcik.

Proszę samorząd mszański, żeby nawiązał dialog, w którym mogę pośredniczyć. Nie przerzucajmy się pismami, tylko rozpocznijmy konstruktywną rozmowę. Kolej zawsze była czynnikiem rozwoju i wierzę, że tak również będzie tym razem – mówił podczas zebrania.

O woli porozumienia w kwestii spornego przejazdu zapewnił również przedstawiciel PKP.

  – Miasto jak najszybciej powinno wystąpić do ZLK z wnioskiem o utrzymanie dotychczasowego stanu do czasu modernizacji. Taki wniosek na pewno zostanie rozpatrzony – stwierdził dyrektor Bochniarz.

 fot. „Gazeta Krakowska”

Zobacz również