Ania Wacławik po dłuższej przerwie podzieliła się przeżyciami związanymi z leczeniem i walką o sprawność.
– Minęły już 3 miesiące od operacji. Od dwóch miesięcy prowadzę intensywną, kosztowną rehabilitację. Pierwszy miesiąc rehabilitacji odbył się w Warszawie. Było bardzo ciężko. Nogi były zastane i słabe. Rehabilitacja była bardzo bolesna. Ćwiczyłam 2 godziny dziennie z panią Kasią, a oprócz tego z mamą w hotelu. Aktualnie jestem w domu i kontynuuję rehabilitację ze wspaniałą panią Martą Dziadkowiec-Sądej oraz z panią Martą Bijatowską. W zeszłą środę udaliśmy się do Łodzi wykonać ortezy, które mają za zadanie usprawnić moje chodzenie. Pod koniec lipca czeka mnie kolejny wyjazd na rehabilitację do Warszawy. Przede mną jest jeszcze długa droga do samodzielnego chodzenia, ale wierzę, że dam radę. Dziękuję jeszcze raz za każde wsparcie – napisała na swoim oficjalnym profilu.
Pierwsza operacja Ani odbyła się 12 kwietnia w Warszawie i trwała prawie 5 godzin. Przeprowadził ją dr Feldman, specjalista ze Stanów Zjednoczonych. Nastolatkę czekają kolejne kosztowne zabiegi i rehabilitacja. Dlatego dalsza pomoc będzie potrzebna. Przed wakacjami zorganizowano m.in. turnieje sportowe, kiermasze, zbiórki, licytacje oraz bal charytatywny.
fot. Marta Wacławik