Mężczyzna zabarykadował się w swoim domu i zaczął grozić, iż wysadzi go w powietrze. Taką wiadomość na dyżurkę otrzymali dzisiaj ok. 12:10 limanowscy policjanci. Nikt nie przypuszczał, że będzie potrzebna pomoc aż tylu osób, aby akcja zakończyła się powodzeniem.
Stróże prawa mieli też informację, że w domu wraz z mężczyzną przebywa jego żona. To w trosce o jej życie antyterroryści zwlekali z podjęciem jakichkolwiek działań. Z nieoficjalnych informacji wynika, że mężczyzna miał jej grozić. Powodem mogła być sprzeczka, która wybuchła między małżonkami.
Nie wiadomo dlaczego mężczyzna po tej awanturze zdecydował się zadzwonić na policję, powiadamiając o swoich zamiarach. Dlatego kilkanaście minut po telefonie, pod jego domem pojawili się policjanci.
Na miejscu zdarzenia byli obecni również strażacy PSP Limanowa oraz druhowie OSP Skrzydlna ratownicy medyczni. Przed godz. 14:00 pojawiła się specjalna grupa antyterrorystów z Krakowa.
Nerwową i napiętą atmosferę próbowali opanować policyjni negocjatorzy, ale i oni byli bezradni, a kilkugodzinne rozmowy nie przynosiły skutku. Dopiero po godz. 19:00 zdecydowano się na działania.
Posesja została odcięta od świata. Całkowicie zablokowano do niej dojazd, a oblężone miejsce stało się prawdziwą twierdzą. Parę minut po 22:00 do akcji przystąpili antyterroryści, którzy wtargnęli do domu i obezwładnili mężczyznę. Jego żona bezpiecznie opuściła dom i nie doznała żadnych obrażeń.
– Kobiecie nic się nie stało, została objęta pomocą psychologiczną. Mężczyzna został zatrzymany, a następnie przewieziony do szpitala celem konsultacji psychiatrycznych – informuje Jolanta Mól, rzecznik prasowy KPP Limanowa.
Jak ustaliła nieoficjalnie nasza redakcja na miejscu zdarzenia, podejrzany to emerytowany policjant — relacjonowali naszemu dziennikarzowi najbliżsi sąsiedzi.
Tej informacji na chwilę obecną nie udało się potwierdzić, tak samo, jak samego motywu mężczyzny.
Akcja zakończyła się po 00:30.
Materiał będzie aktualizowany o nagranie wideo.
Fot. R. Gajewski, P. Grab