Jednym z wątków, które na ostatniej sesji rady gminy Niedźwiedź poruszyli radni, była sprawa dotycząca zarządzania szkołą podstawową w Niedźwiedziu. Dyrektorem placówki jest Tomasz Zawirski, który w ostatnich wyborach samorządowych startował na stanowiska wójta gorczańskiej gminy.
Radny Piotr Ogiela, który podjął temat związany ze szkołą w Niedźwiedziu, chciał usłyszeć od obecnego na sesji dyrektora placówki Tomasza Zawirskiego, odpowiedzi na przedstawione przez siebie pytania. Dotyczyły one zarządzania finansami szkoły, bezpieczeństwa uczniów(zamykanie bramy szkolnej na noc i w weekendy, wychodzenie uczniów w czasie przerwy poza teren szkoły, działania monitoringu na terenie szkoły), inwestycjami, a raczej braku ich realizacji (remont placu zabaw). Radny z Poręby Wielkiej nie omieszkał zwrócić uwagę dyrektorowi na niski poziom kształcenia placówki, który jego zdaniem odbija się również w rankingach.
-Czekam na te odpowiedzi w formie pisemnej w wymaganym okresie ustawowym. Jeżeli pewnych wyjaśnień, my jako rodzice nie możemy się doczekać na zebraniach, to prosiłbym o ich udzielenie – tłumaczył powód swojego wystąpienia radny Piotr Ogiela.
Dyskusja po wystąpieniu radnego, nie miała miejsca. Zenon Dziedzic – przewodniczący rady, poprosił dyrektora szkoły, aby ten odpowiedział na zadane pytania. Udzielił mu również głosu.
– Jestem gotowy odpowiedzieć na te pytania w formie pisemnej, nie będę tracił państwa czasu. Jedno pytanie było dla mnie troszeczkę bolesne. Pan radny powiedział, że jest, to najsłabsza szkoła, najgorsza, nie tylko w gminie, ale i w powiecie. Bardzo bym prosił, aby pan zasięgnął informacji na ten temat. Z tego, co się orientuję, jako dyrektor byłem, co najmniej z dziesięć razy zawieźć dokumenty uczniów na konkursy przedmiotowe. Wielu z tych uczniów przeszło do następnej tury tych konkursów, a niektórzy zakwalifikowali się do trzeciej tury. W czwartek jadę z jednym uczniów do Krakowa i w przyszłym tygodniu również. Z tego, co wiem to takich wyników nie osiągnęła żadna szkoła z gminy, w mieście Mszana Dolna, ani też z Limanowej – mówił dyrektor szkoły.
W wolnych wnioskach radny Piotr Ogiela zapytał dyrektora placówki o, to, aby pochwalił się wynikami testów ośmioklasistów.
– Wielu uczniów brało udział w konkursach i je wygrało. Kto może pochwalić się podobnymi wynikami i jaka szkoła – odpowiadał radnemu Tomasz Zawirski, dyrektor szkoły.
-Wystarczy zestawić wyniki egzaminów z innymi szkołami i zobaczyć jak szkoła prezentuje się w tym zestawieniu – zakończył swoją wypowiedź radny Piotr Ogiela.
Wątek dyrektora szkoły w Niedźwiedziu pojawił się na sesji jeszcze w punkcie dotyczącym pism jakie wpłynęły do biura rady. Tomasz Zawirski złożył skargę na wójta Rafała Rusnaka, że ten nie wypłacił mu należnych pieniędzy z tytułu pracy na stanowisku dyrektorskim. Poszło o kwotę 1500 zł.
– Pan wójt tłumaczył mi, że musiał zatrudnić na moje stanowisko wicedyrektora. Ja podałem, że byłem przez trzy miesiące nieobecny. Ani pan wójt, ani gmina mi tej wypłaty nie płacili, tylko pieniądze szły z zewnątrz. Dlatego nie widzę powodów, żeby moja wypłata została potrącona, po to, żeby na moje miejsce stworzyć stanowisko wicedyrektora – wyjaśniał powody złożenia pisma Tomasz Zawirski.
– Muszę, tutaj sprostować. To nie jest wypłata, tylko dodatek dyrektorski. Nie zabrałem panu żadnych pieniędzy. W związku z tym, że pan był na chorobowym, to ten dodatek dostał wicedyrektor. W związku z tym, że zwrócił się pan do mnie z prośbą, że ma pan trudną sytuację, ja jednak dałem panu 1500 zł. Proszę nikogo nie wprowadzać w błąd, że ja coś panu odebrałem – tłumaczył się ze swojej decyzji Rafał Rusnak, wójt Niedźwiedzia.
Sprawą tą ma zająć sie komisja skarg i wniosków.