Apel pani Angeliny o pomoc: – Do tej pory nikt nas nie przebadał. Mieliśmy kontakt z babcią zarażoną wirusem

Apel pani Angeliny o pomoc: – Do tej pory nikt nas nie przebadał. Mieliśmy kontakt z babcią zarażoną wirusem

– Razem z całym moim domem jesteśmy zamknięci na kwarantannie. Mam trójkę małych dzieci. Moja babcia ma koronawirusa, przebywa w szpitalu w Krakowie – pisze na swoim profilu facebookowym pani Angelina z Męciny, prosząc jednocześnie o pomoc.

Z panią Angeliną z Męciny rozmawialiśmy, pytając dlaczego tak dramatyczny apel opublikowała na portalu społecznościowym. Jak tłumaczy, jej kwarantanna kończy się za trzy dni. Rodzice pani Angeliny opiekowali się babcią. Podawali jej leki, podnosili w środku nocy, kiedy upadła, przebierali – po prostu się nią opiekowali.

 – Babcia jest osobą chorą na serce, ma mocno zniszczoną przez leki wątrobę, jej stan jest ciężki. Oprócz nas zamknięte są jeszcze dwa domy, ponieważ ktoś w tych domach miał kontakt z babcią. Babcia zaraziła się w szpitalu w Limanowej – opowiada mieszkanka Męciny.

Wszyscy w rodzinie żyją jak na minie. Nikt nie wie, co ma zrobić i jak się zachować. Pani Angelina po świętach ma zamiar wrócić do pracy. Podobnie chce zrobić jej tata. Teraz jednak nie wie, czy przychodząc do swojego zakładu, nie zarazi tam innych osób, bo nie ma pewności, czy jest zdrowa.

Próbowała się kontaktować ze Wojewódzką Stacją Sanitarno-Epidemiologiczna w Krakowie. Bezskutecznie. Z kolei Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Limanowej nie jest jej w stanie powiedzieć, czy będzie przebadana. Próbowała się kontaktować  z kim tylko mogła, ale została wyśmiana.

– Panie ministrze Łukaszu Szumowski, czy tak wygląda zapobieganie roznoszeniu wirusa? Czy to dzięki temu mamy tak mało zarażonych? Co jeśli w sobotę wielkanocną wyjdę z domu zrobić zakupy przed świętami, a we wtorek wrócę do pracy. Ile osób mogę narazić? Ile osób chorych na nadciśnienie, cukrzycę, astmę i alergię minę w zakładzie pracy? Oni wszyscy są w grupie ryzyka. A ja nie wiem, czy nie jestem nosicielem, czy nie jestem zarażona – napisała na swoim profilu, prosząc o pomoc i udostępnianie tej informacji, z nadzieją, że ktoś jej pomoże.

Pani Angelina nie chce na razie wystąpić w videorozmowie. Jak mówi, kosztuje ją to zbyt dużo emocji. Do tematu będziemy powracać.

Zobacz również