Maj i czerwiec to sezon ślubów i Komunii. Tego roku nikt nie zaliczy do udanych. – Nie poddamy się – mówią lokalni przedsiębiorcy

Maj i czerwiec to sezon ślubów i Komunii. Tego roku nikt nie zaliczy do udanych. – Nie poddamy się – mówią lokalni przedsiębiorcy

Zazwyczaj maj i czerwiec to dla nich czas wzmożonej pracy i największych zysków. W maju tradycyjnie organizuje się uroczystości pierwszokomunijne, ale jest to też miesiąc chętnie wybierany na śluby. Podobnie czerwiec. Ten rok jednak jest wyjątkowo trudny, zarówno dla przedsiębiorców, jak i ich klientów. Wiele firm walczy o przetrwanie na rynku. Wiele korzysta z propozycji przygotowanych przez rząd. O sytuacji w branżach związanych z organizacją różnych uroczystości rozmawiamy z lokalnymi przedsiębiorcami

Kwiaty to nie artykuły pierwszej potrzeby. Pracownie florystyczne prowadziły działalność w bardzo ograniczonym zakresie. Teraz powoli wracają do normalnego funkcjonowania. Maj i czerwiec są stracone, jednak, jak podkreślają Małgorzata Węgrzyn i Katarzyna Zapała, większość uroczystości odbędzie się w późniejszym terminie. Klienci nie zrezygnowali więc z usług florystycznych. Najtrudniejsze chwile pomogli przetrwać stali klienci, którzy mimo pandemii zamawiali kwiaty.

Moja firma Ka-flowers działa na rynku florystycznym niespełna rok, ale nie ukrywam, że sezon ślubny 2020, jak i komunijny zapowiadał się bardzo, bardzo gorąco. Niestety nikt z nas nie spodziewał się takiego obrotu sprawy. Obecnie moja kwiaciarnia powoli wraca do stałych godzin pracy, gdyż przez miesiąc działałam tylko na zamówienie telefonicznie i internetowe. Ruch był o wiele mniejszy. Dowoziłam kwiaty pod wskazany adres, ale moim zdaniem, ludzie mieli inne priorytety, jeżeli chodzi o zakupy. Dlatego chciałabym podziękować moim stałym klientom, którzy byli i są ze mną w tej trudnej sytuacji. Straty, które ponosimy są bardzo duże. Sezon ślubny zaczynał się zaraz po Świętach Wielkanocnych, a florystyka ślubna daje większe zyski, podobnie jak okres komunijny – wianki dla dziewczynek, dekoracje kościołów, sal restauracyjnych. Niestety wszystko stanęło. Mam nadzieję, że w późniejszych miesiącach da się to nadrobić, chociaż będzie ciężko. Pary młode przeważnie przekładają datę ślubu, nie odwołują uroczystości. Współczuję im, bo tak długo czekały na wymarzony dzień. Dlatego z całego serca życzę im wytrwałości tak, jak sobie samej – mówi Katarzyna Zapała, właścicielka Pracowni Florystycznej „Ka-flowers” w Mszanie Dolnej.

Nasza pracownia florystyczna pracuje już normalnie, chociaż takie określenie może być nadużyciem, mając na uwadze warunki, w jakich aktualnie prowadzimy działalność. Do niedawna zakup towaru był mocno ograniczony, a w pewnym momencie nawet niemożliwy. Stan pandemii nie oszczędza nikogo, a my musimy się w nowej rzeczywistości odnaleźć. I znaleźć na nią sposób. Strat związanych ze zmniejszoną sprzedażą kwiatów balkonowych nie da się nadrobić. Dla nas najważniejsze jest jednak to, że mimo stanu pandemii, przez cały ten okres, nasi dzielni klienci mimo wszystko składali zamówienia, które nas ratowały i nadal ratują. Okres wiosenno – letni dla kwiaciarni to nie tylko czas wzmożonej sprzedaży kwiatów, to też czas ślubów czy Komunii. To tutaj najbardziej odczuwalna jest skala problemu. W latach poprzednich nasz kalendarz był zapełniony, każdy weekend oznaczał ślub, nierzadko dwa lub trzy. Wszystko wskazywało na to, że ten rok będzie podobny. Praca z kwiatami to nasza pasja i miłość, dla której wiele się poświęca. Tylko ktoś, kto poznał ten temat od zaplecza, wie ile nas, florystów, kosztuje to wysiłku. Dlatego przykro jest odbierać kolejny telefon od „młodych”, którzy mieli u nas zamówioną dekorację ślubną z informacją, że ślub będzie przełożony. Przede wszystkim dlatego, że przez okres przygotowań nawiązujemy szczególną więź, bo mamy wspólny cel – sprawić, żeby ten dzień był najpiękniejszy. Na szczęście nie miałyśmy jeszcze przypadku, żeby ktoś odmówił dekoracji. Wszystkie są przesuwane w czasie. Dla nas oznacza to tyle, że będą takie tygodnie, w których dekoracje ślubne będziemy wykonywać niemalże codziennie, każdego dnia dla innej pary. Z wieloma parami jesteśmy w stałym kontakcie i na bieżąco uzgadniamy nowe szczegóły dotyczące terminu. Niezależnie od tego, jaką datę wybiorą młodzi, my dekorację wykonamy. Nikt z naszych klientów nie zostanie bez oprawy kwiatowej. Kiedy rozmawiam z młodymi, słyszę ich niepewność i nierzadko prośbę o pomoc czy radę, dlatego w tym miejscu chciałabym zwrócić się do wszystkich osób planujących ślub i powiedzieć, że trzymamy kciuki z całego serca! – podkreśla Małgorzata Węgrzyn, właścicielka Pracowni Florystycznej „Lawendowy Zakątek” w Dobrej.

Dzień ślubu to jeden z najwspanialszych dni w życiu, dlatego każda panna młoda chce się czuć wyjątkowo i wyglądać pięknie. Wybór sukni i dodatków to długi proces, który rodzi więź między klientką a osobami przygotowującymi stylizację ślubną w pracowni krawieckiej.

Sytuacja w kraju spowodowała niestety ogromne problemy dla naszej branży. Epidemia sparaliżowała nasze działania. Zapanował strach i chaos, niepewność. Zmieniające się przepisy, wprowadzane zakazy spowodowały ogólną panikę. Pary młode w większości podejmują decyzje o przełożeniu ślubów, jak również o ich odwołaniu, co niestety wiąże się bezpośrednio z sytuacją finansową naszej firmy. Praktycznie zostaliśmy pozbawieni możliwości zarobkowania, a wypłatę i czynsz przez dwa miesiące musiałyśmy regulować. Niewiele mówi się w mediach o jeszcze jednym aspekcie, jakim jest koszt alternatywny, ponieważ dla naszej branży początek roku to jest czas, kiedy zbieramy zamówienia na nowy sezon, a tego zostałyśmy pozbawione. Zajmujemy się również szyciem na miarę strojów komunijnych i tu kolejny problem, ponieważ nawet jeżeli rodzice odbiorą ubranka, to pamiętajmy o tym, że dzieci rosną i przekładanie przez Kościół komunii, często na wrzesień, wiąże się z tym, że ubranka prawdopodobnie będą za małe, czyli będą wymagały ogromnego wkładu pracy, aby je w miarę możliwości dopasować. Na dzień dzisiejszy jestem przerażona, jak sobie z tym wszystkim poradzić. Żal mi dzieci, rodziców, a przede wszystkim par młodych, dla których dzień ślubu, to ma być jeden z najpiękniejszych dni w ich życiu. Założyłyśmy nawet grupę na  Facebooku – Pogotowie Panny Młodej po to, aby wspierać i doradzać często zostawionym samym sobie przyszłym pannom młodym – relacjonuje Beata Pandyra, współwłaścicielka Salonu Ślubnego „Viktoria” z Mszany Dolnej.

Wesele i inne uroczystości nie mogą odbyć się bez muzyki. W trudnej sytuacji znalazły się więc firmy oferujące oprawę muzyczną.

Miałem wypełniony kalendarz na maj i czerwiec, ale sytuacja zmusiła pary młode i organizatorów innych imprez do ich odwołania. Tylko niektóre z tych zleceń udało się utrzymać i przenieść na późniejszy termin. Teraz firma nie zarabia. Pojawiają się zapytania na kolejne miesiące, ale na razie nie można się spieszyć. Nie wiadomo, jak sytuacja się rozwinie. Mam nadzieję, że w wakacje uda się przynajmniej w części przywrócić normalność  – mówi Mariusz Koza, DJ, właściciel firmy Evolution Lights z Roztoki.

Firmy związane z branżą muzyczną musiały zostać zawieszone do czasu zakończenia epidemii. Jest to ciężka sytuacja dla nowożeńców i nie tylko dla nich, podejmują oni różne decyzje. Wesela są przekładane, ale też organizowane dla samych bliskich osób, rodziny – mówi wokalista Piotr Majerczyk MAYER.

Sesja fotograficzna to nieodłączna część każdej ważnej uroczystości. Kryzys dotknął również firmy oferujące takie usługi.

Moja praca głównie opiera się na kontakcie z ludźmi. Nie da się ukryć, że izolacja i pewne ograniczenia spowodowane pandemią, wpłynęły na spadek aktywności, a co za tym idzie na spadek zamówień, właściwie do zera. Pewne zlecenia byłam zmuszona odmówić. Już w samym maju odpadną zaplanowane dwie sesje komunijne, nie mówiąc już o przewidywanych chrztach św., sesjach studyjnych czy fotografii produktowej. Niewątpliwie odczytuję to jako kryzys w mojej działalności – mówi fotograf Karolina Bodziony, właścicielka studia Foti Pro z Mszany Dolnej.

Odwoływanie uroczystości to również straty dla firm przewozowych.

W tym momencie wszystkie wesela,  wieczory panieńskie i kawalerskie zostały odwołane. Nie ma mowy o wynajmie busa za granicę. Transportu nie można wykonać zdalnie. Jeśli samochód nie jeździ, nie zarabia – a to znacząco wpływa na funkcjonowanie firmy. Cała nadzieja w wynajmie busa na wakacje w kraju. Mieliśmy rezerwacje na Chorwację, Włochy,  Czarnogórę. Niestety wszystko odwołane. Czy można mówić o rekompensacie?  Teraz trudno mi powiedzieć,  bo nie wiem, jak sytuacja się zmieni.  Póki co już liczymy straty. Auto stoi,  leasing trzeba płacić. Narzeczeni odwołują uroczystości lub biorą ślub w gronie najbliższych. Obecne przepisy, do 50 osób, nie zachęcają do wynajmu busa,  więc można mówi,ć że dla nas sezon wesel skończył nim się w ogóle się rozpoczął – stwierdza Karolina Grab, właścicielka firmy „Carline” Transport Samochodowy z Limanowej.

W bardzo trudnej sytuacji znaleźli się restauratorzy i właściciele sal weselnych. Odwołanie uroczystości sprawiło, że podstawowe źródło utrzymania straciła m.in. jednostka OSP w Mszanie Dolnej. Sala w remizie jest jednym z chętniej wybieranych miejsc na wesela. Utrata dochodu sprawiła, że strażacy nie mają pieniędzy na bieżące opłaty. Dodatkowo w remizie znajduje się czasowy posterunek PSP z Limanowej. O tych problemach mówił podczas sesji Rady Miejskiej Stanisław Antosz.

–  Były dobre czasy, były wesela. Na obecną chwilę my nie mamy złotówki na prąd. Bedę się zwracał do pani burmistrz o wypracowanie z prawnikami jakiejś umowy, żebyśmy mogli dostać dotację, żebyśmy mogli zapłacić prąd i gaz. Obecnie są one używane na potrzeby zapewnienia gotowości bojowej przez strażaków PSP i naszych strażaków – mówił radny i jednocześnie prezes OSP w Mszanie Dolnej.

Wiele firm skorzystało z rozwiązań przygotowanych przez rząd – zwolnienia ze składki ZUS lub pożyczki. Niestety nie wszystkim ta pomoc została przyznana. Przedsiębiorcy liczą na kolejne propozycje.

– Moja firma korzysta z pomocy rządu. Złożyłam wniosek o zniesienie składek ZUS na trzy miesiące. W tym miesiącu będę ubiegała się o postojowe. Ukłony również dla właściciela lokalu, gdzie mam kwiaciarnię (przy ul. Piłsudskiego 13 w Mszanie Dolnej), gdyż zmniejszył mi czynsz, za co bardzo dziękuję – dodaje Katarzyna Zapała.

Otrzymaliśmy od państwa pomoc w postaci pożyczki w wysokości 5 tys. – mówi Karolina Grab.

Skorzystałem z możliwości zwolnienia ze składek ZUS w ramach Tarczy Antykryzysowej. Czekam też na rozwiązania, które przyniesie kolejna ustawa, która ma pomóc przedsiębiorcom – stwierdza Mariusz Koza.

Rynek muzyczny jest bardzo szeroki. Myślę, że wiele firm muzycznych ubiega się o środki z budżetu państwa, podejmując racjonalne rozwiązania – dodaje MAYER.

Jeżeli chodzi o wsparcie rządu, to niestety, nasz wniosek o pożyczkę 5 tys. zł z  Urzędu Pracy póki co został odrzucony. Chaos informacyjny jest ogromny, Urzędnicy sami nie wiedzieli, jak mamy wypełniać wnioski jako Spółka Cywilna i absolutnie nie jest to ich wina, ponieważ sami rozporządzenia dostają często rano, przed otwarciem urzędów. Dopłaty do pracownika też nie otrzymałyśmy. Wniosek został odrzucony. Jedyne z czego póki co korzystamy, to zwolnienie z ZUS  i postojowe, które moja wspólniczka dostała na konto, ja jeszcze nie. Moje pytanie brzmi, z czego my mamy żyć i jak utrzymać zatrudnienie i samozatrudnienie? – zastanawia się Beata Pandyra.

Jakie są prognozy na przyszłość dla firm działających w naszym regionie? „Nie poddamy się, bo kochamy to, co robimy” – mówią zgodnie nasi goście.

Trzeba być optymistą, czasami mimo wszystko. Ja wierzę, że kiedy sytuacja z pandemią się uspokoi wszystko wróci do normy. Mamy plany na rozwój naszej pracowni florystycznej, więc na chwilę obecną skupiamy się na tym, że wkrótce będzie dobrze. Póki co rękawiczki w dłoń, maski na twarz, głowa do góry i idziemy sadzić kwiaty – hortiterapia na własną rękę też działa! Jesteśmy do dyspozycji dla naszych klientów i nie tylko. Jeśli ktoś potrzebuje kwiatowej rady – polecamy się! – zachęca Małgorzata Węgrzyn.

Mam nadzieję, że branża florystyczna przetrwa ten kryzys. Codziennie walczymy o kolejny dzień. Nie chciałabym zamykać mojej kwiaciarni, bo traktuję ją jak dziecko. Kwiaty to moja pasja. Kocham to, co robię i będę o to walczyć. Nie poddam się – stwierdza stanowczo Katarzyna Zapała.

Mimo wszystko jednak dostrzegam pozytywne strony tej sytuacji: mogę zająć się porządkowaniem mojej fototeki, budowaniem strony www, czy chociażby opracowywaniem strategii. Oprócz tego mogę również podjąć realizację projektów, na które zawsze brakowało mi czasu, a które nie wymagają wyjścia z domu – podsumowuje Karolina Bodziony.

Jeśli nie uda się podnieść liczby gości na weselu to prognozy są pesymistyczne. Liczę na to, że wielu ludzi wybierze chociaż wakacje w Polsce,  wynajmując busa,  a tym samym wspierając naszą branżę – dodaje Karolina Grab.

Musimy być cierpliwi, każdy by chciał mieć to wszystko za sobą. Jest to trudny czas. Decyzją państwa jest ograniczenie liczby osób na imprezach okolicznościowych. Obserwujemy i czekamy na dalsze postanowienia, które wyda rząd, jeśli chodzi o branżę muzyczną – podsumowuje MAYER.

– Pomimo ogromnego stresu i trudności finansowych zapoczątkowałam charytatywną akcję szycia maseczek dla medyków. Dołączyła do mnie Dorotka, która stworzyła grupę „Mszana i okolice -szyjemy maseczki dla medyków”. Kornelia zajęła się logistyką, Monika, Maria, Monika i moja wspólniczka Marzena, z którą zadecydowałyśmy, że angażujemy się jako firma, co pozwoliło poświęcić cały nasz czas dla akcji. Najgorsza jest niepewność, zmieniająca się sytuacja, związana z pandemią i nie wiadomo, czy śluby w ogóle będą mogły się odbywać. Nowożeńców nurtuje obawa, czy goście nie będą obawiali się uczestniczyć przyjęciach weselnych. To nie jest dobra prognoza. Zadajemy sobie mnóstwo pytań. Czy wytrzymamy finansowo? Czy będziemy w stanie nadrobić zaległości? Czy jeszcze w przyszłym sezonie będziemy istnieć? Jest to przykre, szczególnie, że nasza firma ma ugruntowaną pozycję na rynku lokalnym. Kochamy to, co robimy, bo przecież projektujemy, szyjemy i często spełniamy marzenia naszych przyszłych panien młodych. Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby w tym ważnym dla nich dniu wyglądały i czuły się cudownie. Cóż mi pozostaje, jak tyko serdecznie państwa pozdrowić i czekać – stwierdza Beata Pandyra.                                                                  

fot.

Małgorzata Węgrzyn, Pracownia Florystyczna „Lawendowy Zakątek” – bukiety;

Katarzyna Zapała, Pracownia Florystyczna „Ka-flowers” – bukiety i dekoracje;

Beata Pandyra, Marzena Walczyńska, Salon Ślubny „Viktoria” – suknie ślubne i wieczorowe, stroje komunijne;

Mariusz Koza, Evolution Lights – oprawa muzyczna;

Piotr Majerczyk MAYER – oprawa muzyczna;

Karolina Bodziony, Foti Pro – sesje fotograficzne (okolicznościowe i produktowe);

Karolina Grab, „Carline” Transport Samochodowy;

arch. TV28.

Zobacz również