Prezes LPPN Stanisław Strug otrzymał pismo podpisane przez przedstawicieli klubów z Mszany Dolnej. Działacze informują w nim, że ze względu na otrzymanie niewystarczających środków z budżetu gminy nie przystąpią do rozgrywek.
Przedstawiciele czterech klubów piłkarskich z Gminy Mszana Dolna nie przystąpią do rozgrywek pilkarskich, bo nie mają pieniędzy na normalne funkcjonowanie swoich sekcji piłkarskich. Jak mówią, problem nie jest nowy, bo zwracali się do UG w Mszanie Dolnej o wyższe niż do tej pory wsparcie finansowe. Od 17 do 19 tysięcy złotych. Tyle otrzymują z budżety gminy na swoją działalność. – Jestem zaskoczony tą sytuacją – mówi Stanisław Strug, Prezes LPPN. – Jeżeli faktycznie kluby z tego terenu nie przystąpią do rozgrywek, to nie ma sensu ich w ogóle rozpoczynać – dodaje Prezes LPPN. Rozgoryczenie działaczy z Mszany Dolnej rozumie Prezes LZS-ów w powiecie limanowskim Stanisław Piegza, który jest jednocześnie Prezesem LKS Rupniów. – Myślę, że 20 tysięcy złotych, to jest minimum, które pozwala pokryć bierzące wydatki. Ale trzeba pamietać, że koszty rosną, jeżeli dojdzie do tego sprzęt sportowy, opłaty dla trenerów. Wójt Mszany Dolnej Bolesław Żaba spotkał się z przedstawicielami klubów, ale wspólnego stanowiska nie ustalono. Dlatego też działacze piłkarscy postanowili sprawę nagłośnić. – W czym jesteśmy gorsi od siatkarzy, czy rugbystów, którzy na swoją działalnośc otrzymali po 35 tysięcy złotych – wyjasnia Rafal Kubowicz, V-ce Prezes LKS Snieznica Kasina Wielka. Tadeusz Lis, Prezes LKS Zenit Kasinka Mała, nie kryje rozczarowania zachowaniem się władz gminy. – Gdyby nie nasze zaangażowanie, zawodników, to tej piłki nie byłoby w ogóle. My wszyscy, to robimy społecznie, nie otrzymujemy żadnego wynagrodzenia. Nie tak się powinno nas traktować. Zdetreminowani działacze mszańskich klubów otwarcie mówią o dyskryminacji i złej woli wojta gminy. – Rozumiem rozgoryczenie działaczy piłkarskich, ale w klubie rugby mamy czterech kadrowiczów. Jest to jakaś promocja. Siatkarze wyjeżdzają poza gminę i powiat. Stąd też ich wydatki są większe. Myślę, że nie do końca chodzi tutaj tylko o pieniądze – konkluduje wójt Mszany Dolnej. – Jeżeli wójt uważa, że nasz protest jest sprawą polityczną, to niestety jest, to tylko jego opinia. Nam chodzi tylko i wyłącznie o stronę sportową – mówi Piotr Pajdzik z LKS Witów Mszana Górna. Protest nie dotyczy innego klubu z tego regionu, klubu KS Turbacz, którego działalność finansuje Urząd Miejski w Mszanie Dolnej.