Pamiętali o ofiarach Strajku Chłopskiego. Zginęło wówczas 9 osób

Pamiętali o ofiarach Strajku Chłopskiego. Zginęło wówczas 9 osób

23 sierpnia 1937 roku w strajku chłopskim zginęło od kul granatowej policji 9 chłopów – członków Stronnictwa Ludowego.

W przeddzień 83. rocznicy tamatych wydarzeń symboliczne znicze zpałonęły na cmentarzu parafialnym w Kasince Małej. Chołd poległym wówczas mieszkańcom Ziemi Zagórzańskiej oddała Posel Polskiego Stroonictwa Ludowego Urszula Nowogórska, a także Franciszek Dziedzina, członek struktur powiatowych ludowców.

Przebieg strajku został opisany w pracy zbiorowej pod red. J. Kowala pt. „W dwudziestolecie Wielkiego Strajku Chłopskiego 1937 – 1957”

(…) Gromada chłopów zwiększała się, bo ludzie zbiegali się zewsząd. Było też sporo kobiet, które szły na przedzie. W miarę zbliżania się do miejsca, gdzie nastąpiło tragiczne zajście, odległość między policją a gromadą chłopów zmniejszała się. Policja widocznie bała się tej chmary ludzi, którzy byli nastrojeni bojowo oraz wznosili okrzyki przeciwko policji i sanacji. Gdy ta gromada ludzi przechodziła obok osiedla Szczypki, wybiegł z osiedla Antoni Szczypka z okrzykiem „hurra” a za nim biegła jego żona Aniela trzymając w ręku potężną gałąź. Policjanci obawiając się widocznie, że ta gromada ludzi może ich napaść z tyłu, gdy doszli do dogodnego miejsca, rozwinęli się w tyralierę trzymając karabiny gotowe do strzału.

Wówczas prezes, który jechał konno, wysunął się przed chłopów, kazał się im zatrzymać, a sam ruszył naprzód chcąc się dowiedzieć, czego chce policja. Jednakże chłopi parli naprzód ku policji, a kobiety na czele. Gdy zbliżyli się do policji na jakieś dwa kroki, kobiety, Zofia Mucha i Aniela Szczypka, uderzyły policjantów kijami. W tejże chwili nadciągnęli mężczyźni i jeden z nich, Franciszek Jakubiak, uderzył kijem w głowę jednego z policjantów.

Na to stojący obok policjant uderzył kolbą w głowę Jakubiaka i zabił go na miejscu. Jednocześnie policja oddała salwę w tłum, od której zginęło na miejscu 4 chłopów. Wówczas prezes Widzisz zeskoczył z konia i począł uciekać w pole. Policja jednak strzelała pojedynczo za upatrzonymi ofiarami i jedna z kul trafiła prezesa. Padł na ziemię lecz zerwał się i chciał biec dalej, a wtedy drugi strzał powalił go znowu. Nie był wtedy jeszcze zabity, lecz ciężko ranny. Po tej strzelaninie tłum rozbiegł się, a na miejscu zostali zabici i ciężko ranni (…).

W 2017 roku nasza kamera była obecna podczas 80. rocznicy Strajku Chłopskiego w Kasince Małej. Zapraszamy do oglądania tego archiwalnego materiału.

Fot. profil facebookowy Urszuli Nowogórskiej.

Zobacz również