Mimo zapewnień burmistrz Anny Pękały podczas wtorkowej sesji Rady Miejskiej o dobrej współpracy Urzędu Miasta z Klubem Sportowym „Turbacz” okazuje się, że sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Po odrzuceniu z przyczyn formalnych wniosków klubu w konkursie na realizację zadań z zakresu zdrowia publicznego w ramach Miejskiego Programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych i Przeciwdziałania Narkomanii Grzegorz Szynalik podjął decyzję o rezygnacji z funkcji prezesa KS „Turbacz” Mszana Dolna. Podobnie zrobiło czterech członków Zarządu.
Grzegorz Szynalik stwierdził w rozmowie z naszym portalem, że od dłuższego czasu atmosfera na linii Urząd Miasta – KS „Turbacz” nie jest dobra. Sprawa błędu formalnego we wniosku przelała czarę goryczy.
– Jako prezes klubu nie czuję się komfortowo, że od dłuższego czasu pewien urzędnik w Urzędzie Miasta sprawia nam problemy. Przyznaję, że popełniliśmy niewielki błąd formalny we wniosku, ale przy odrobinie dobrej woli można go było poprawić. Zwracałem uwagę, że kwota 28 tys. zł nie wystarczy nam do utrzymania klubu na takim poziomie jak do tej pory. Sprawę wniosku można było całkowicie inaczej rozwiązać – powiedział Grzegorz Szynalik.
Od dwóch lat „Turbacz” musi korzystać z innych boisk i nie ma budynku. Problemem okazał się również zakup kontenerów, które byłyby zapleczem socjalnym dla zawodników. Kontenery te mogłyby służyć także wszystkim innym osobom korzystającym ze stadionu, który daje możliwość uprawiania różnych dyscyplin sportowych.
– Od dawna cały Zarząd próbuje stworzyć jak najlepsze warunki rozwoju piłkarskiego dla dzieci i młodzieży. Te pieniądze były nam potrzebne, aby rozwijać wszystkie grupy wiekowe. Nie mam pretensji do części radnych i nie chciałbym, żeby ktoś miał wrażenie, że się żalę. Jednak w tej sytuacji ciągłych ataków ze strony jednego z urzędników i braku woli współpracy uważam, że pozostaje mi tylko rezygnacja z funkcji prezesa klubu – skomentował swoją decyzję były prezes.
Grzegorz Szynalik podkreślił, że klub ma bardzo bogatą historię, a miasto powinno wspomagać go w rozwijaniu zdolności młodzieży tak, jak dzieje się to w Limanowej czy Pcimiu.
– Być może nowe osoby, mające w sercu rozwój klubu „Turbacz” i dobro uzdolnionej młodzieży uzyskają wsparcie i pomoc władz miasta. Miasto Mszana Dolna stać na to, by mieć klub, z którego można być dumnym. Dziękuję bardzo wszystkim firmom, organizacjom i osobom, które wspierały nasz klub – dodał Grzegorz Szynalik.
Decyzje o dalszym funkcjonowaniu klubu zostaną podjęte podczas spotkania Zarządu. Na razie treningi wszystkich grup piłki nożnej oraz mecze sparingowe są odwołane.