Nie tylko mieszkańcy Sądecczyzny ucierpieli podczas wczorajszego gradobicia. Wstępny straty szacują urzędnicy w Laskowej. Do tamtejszego urzędu wpływają pierwsze dane dotyczące uszkodzonych dróg i dachów domów, a także budynków gospodarczych.
Grad wyrządził duże szkody w sadach. – W niektórych z nich zniszczenia sięgają nawet 80 proc. – mówi w rozmowie telefonicznej z nami Piotr Stach. Wójt Laskowej opowiada o kilku mocnych uderzeniach gradobicia, jakie przeszło nad gminą.
– Trudno tak na gorąco mówić o miejscach czy miejscowościach, gdzie żywioł wyrządził najwięcej szkód. Wiele zgłoszeń mam ze Żmiącej, Kobyłczyny, Sechnej i Ujanowic. Jednak też mieszkańcy Laskowej liczą straty. Poprosiłem o pomoc Józefa Leśniaka. Wiem, że wojewoda ma dużo pracy, bo duże szkody były na Ziemi Sądeckiej. Obiecał, że, jak znajdzie tylko trochę czasu, to przyjedzie również i do nas – tłumaczy wójt Laskowej.
Pierwsze zgłoszenia związane z uszkodzeniami dachów, podmytych i zniszczonych dróg zostały wysłane do starostwa powiatowego w Limanowej. Piotr Stach powołał komisję w gminie, która na bieżąco zbiera od sołtysów i mieszkańców wszystkie szkody, które wyrządził wczorajszy grad.
Fot. facebook/piotrstach