Ks. Marian Bański, proboszcz parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Mszanie Górnej zaapelował do radnych, a także wójta gminy. Chciałby on, aby samorząd nie wydał zezwolenia na sprzedaż alkoholu dla będącego w pobliżu kościoła – lokalu
A chodzi o budynek, który znajduje się w sąsiedztwie drogi wojewódzkiej 968. Już wcześniej w budynku tym mieściła się dyskoteka. Miejsce, to nie cieszyło się dobrą opinią, stąd też apel księdza Mariana Bańskiego do radnych, aby nie udzielili koncesji alkoholowej dla wspomnianego lokalu. Dzisiaj odbyła się sesja na której był obecny proboszcz parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Mszanie Górnej.
– Nie chcemy tego. Z jakiego powodu? Chodzimy nam o bezpieczeństwo dzieci i młodzieży. Mamy doświadczenia z dwoma poprzednimi dyskotekami i wiemy ile to zła spowodowało. Tam były osoby śmiertelne. Naliczyliśmy 7 osób. Tam nawet zginął człowiek, który szedł poboczem, a na tą dyskotekę podążali osoby maluchem – mówił z drżeniem w głosie na czwartkowej sesji rady gminy proboszcz parafii w Mszanie Górnej.
– Po drugie. Bliskość kościoła, szkoły, nowicjatu mojego zgromadzenia i bardzo blisko tego punktu znajduje się plac zabaw dla dzieci. Ja sprzątam ten plac od czasu do czasu. Butelki po alkoholu kto przynosi…dzieciaki ze szkoły podstawowej, ponadpodstawowej. Piją, palą. Petów, co niemiara. Mam taką serdeczną prośbę, żeby państwo, żeby państwo radni wzięli pod uwagę, to, że nie chcemy tego raju u siebie. To jest dla nas zagrożenie – apelował ks. Marian Bański.
Do wypowiedzi proboszcza parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Mszanie Górnej nie odniósł się zarówno Bolesław Żaba, wójt Mszany Dolnej, jaki i żaden z 10 obecnych na sesji radny. Głosu w tej sprawie nie zabrali również sołtysi.