Mieszkańcy cieszą się z remontowanej drogi, ale zostali teraz sami z problemem naniesionego błota i pyłu remontowanej drogi.
Jedna z mieszkanek osiedla ul. Fabrycznej poprosiła kierownika budowy limanowskiej firmy LIMDROG wykonującej remont o pozamiatanie błota i pyłu naniesionego na drogę przez samochody ciężarowe i osobowe.
Jak relacjonuje kierownik odpowiedział „Musicie czekać na deszcz, bo to są dodatkowe koszty”
„Rozumiem że trwa remont, że to wszystko się nosi, ale nie może być tak, że to zostawiają i każą nam czekać na deszcz ” -mówi z rozbawieniem i frustracją
Również okoliczne firmy mają „kurzu po dziurki w nosie”
„Odliczamy do położenia asfaltu, wtedy wszystko się unormuje, pod warunkiem że to pozamiatają ” mówi w rozmowie telefonicznej z naszym reporterem okoliczny przedsiębiorca.
Jak relacjonuje inny mieszkaniec ” Pył jest wszędzie. Nie da się nawet otworzyć okien czy zrobić prania. W nocy kiedy ruch jest mniejszy wszystko nosi się po prostu z wiatrem”
Z naszych ustaleń wynika, że w jeden dzień polewali rano wodą naniesiony piach i pył, jednak po wyschnięciu problem pozostał.
W sprawę zaangażowany jest również radny Piotr Musiał, pomimo jego starań i wielu telefonach sprawa zostaje bez echa.