Schronili się w Młodzieżowym Ośrodku Rekolekcyjno-Rekreacyjnym na Śnieżnicy. Przyjechali z Charkowa, gdzie trwają dziania wojenne. Tutaj są bezpieczni i mogą w miarę normalnie funkcjonować.
– Obecnie w ośrodku przebywają 33 osoby z Ukrainy. Otrzymały to, czego im potrzeba, aby nie myśleć o miejscu, z którego uciekły – podkreśla ks. Maciej Ścibor, kapelan ośrodka na Śnieżnicy.
Swoimi przeżyciami podzieliły się z nami panie, które wraz z dziećmi mieszkają w ośrodku. Dziękują za okazaną pomoc, wsparcie i serdeczność, której się nie spodziewały.
Miła niespodzianka czekała na nas na szlaku, który wiedzie na szczyt Śnieżnicy. Tuż obok ośrodka spotkaliśmy grupę z Limanowej. Rodziny, które przyjęły przyjaciół z Ukrainy do swoich domów, wspólnie z nimi korzystały z uroków Beskidu Wyspowego. Barbara i Sławomir Ślazykowie opiekują się dwiema paniami z Kijowa, które z Przemyśla przywiózł Rafał Szumilas. Barbara Dutka przyjęła do domu pięć osób – trzy mamy i troje dzieci z Iwanofrankowska.