Uczniowie z Tymbarku pod okiem policji, straży pożarnej i straży granicznej uczyli się i zdobywali swoje pierwsze "szlify" na obozie szkoleniowym w Słopnicach Górnych. Zajęcia prowadził również Juliusz Piwowarski, rektor Wyższej Szkoły Bezpieczeństwa Publicznego i Indywidualnego "Apeiron" w Krakowie.
Zjęcia teoretyczne i praktyczne podczas czwartego już obozu w Słopnicach Górnych prowadzili wykładowcy z Krakowa. Zdaniem Juliusza Piwowarskiego, rektora WSBPiI „Apeiron” w Krakowie wbrew pozorom przyszłosć przed uczniam, którzy wybrali szkołę w Tymbarku jest. Bo oni wybrali świadomie. – Jesteśmy krajem członkowskim Unii Europejskiej. Stanowimy jego wschodnią „flankę”, a niektóre niekorzystne zjawiska globalizacji powodują, że czujność w ramach bezpieczeństwa nabiera coraz większych rumieńców.
Uczniowie z Tymbarku na obozie przebywali 5 dni. Pogoda im dopisała. Wielu spośród nich nie spodziewało się co może wydarzyć się ciekawego. Bo prócz wielu zaplanowanych zajęć mieli również te nieplanowane jak pobódka w środku nocy. – Młodzież najbardziej lubi zajęcia te które odbywają się poza szkołą – przekonuje Józef Banach, komendant obozu i jednocześnie nauczyciel pracujący w tymbarskiej szkole.
– W każdym roku jest taki obóz, zazwyczaj tygodniowy. Na nim uczniowie uczą się i szkolą pod okiem instruktorów. Te klasy, które w tym roku tutaj są, to są klasy, które dopiero zaczynają. Stąd też zajecia te są mniej specjalistyczne i połączone. Dlatego mamy tutaj policję, straż pożarną i funkcjonariuszy straży granicznej.
Obok specjalistycznego szkolenia uczniowie uczestniczyli w zajęciach sportowo – rekreacyjnych na pływalni w Limanowej, wycieczce na Tokoń – Cichoń. Rywalizowali też w organizowanych na terenie obozowiska meczach piłki siatkowej.
Fot: www.zstymbark.pl