Dzisiaj kilka minut po godz. 12. w Moradrace na drodze powiatowej samochód dostawczy marki Ford wypadł z drogi i wjechał do rowu i przewróciło się na bok. Okazało się, że kierujący 40-kilkulatek samochodem dostawczym był kompletnie pijany. Do zdarzenia doszło tuż za przejazdem kolejowym.
Godną naśladowania postawą wykazał się kierowca samochodu, który był świadkiem całego zdarzenia. Młody mężczyzna, w jednej osobie pracownik firmy Carshop i strażak Ochotniczej Straży Pożarnej w Limanowej uniemożliwił dalszą jazdę nietrzeźwemu kierowcy. Szybko wyprowadził go z samochodu. Mając podejrzenie, że jest on nietrzeźwy, zadzwonił na numer alarmowy.
Telefoniczna rozmowa nie trwała długo, bo w tym momencie pijany kierowca samochodu dostawczego zaczął uciekać. Świadek zdarzenia ruszył w pogoń. Po kilkuset metrach dogonił pijanego kierowcę. I oddał go w ręce stróżów prawa, strażaków i ratowników medycznych. Teraz śledczy z limanowskiej policji na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego przedstawią pijanemu kierowcy zarzut prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości.
– Mężczyzna był nietrzeźwy. Badanie wykazało 2,7 promila alkoholu w organizmie. Zatrzymano mu prawo jazdy oraz pobrano krew do badań. Postępowanie w tej sprawie prowadzą policjanci z KPP w Limanowej – informuje aspirant Jolanta Batko, rzecznik limnaowskiej policji.