Tłumy pożegnały dzisiaj Henryka Pazdura. W ostatniej drodze na cmentarz towarzyszyła mu rodzina, przyjaciele, znajomi, sąsiedzi i mieszkańcy Skrzydlnej. – Trudno dzisiaj o takich społeczników – mówił do zgromadzonych w kościele ks. dr Marek Krupa, proboszcz parafii Św. Mikołaja Biskupa w Skrzydlnej. Henryk Pazdur miał 67 lat.
Był kibicem sportowym. Kochał sport, a zwłaszcza piłkę nożną, dla której oddał serce i poświęcił życie.
A tak zapamiętaliśmy pana Henryka – my. Zawsze mówił i prosił, aby zwracać się do niego Heniek, zwłaszcza tutaj w górach i na beskidzkich szlakach. Bo tutaj ludzie szybciej się zaprzyjaźniają.