Szczeliny o głębokości od kilku do kilkunastu metrów i leje. Tak mniej więcej wygląda teren po tym, jak w otoczeniu miejscu gdzie działa kopalnia kamienia Męcinie – osunęła się ziemia. Kiedy to się stało? Tego na razie nikt nie jest w stanie powiedzieć, bo dopiero dzisiaj informacja ta została zgłoszona do służb technicznych.
Na stanowisko Państwowej Straży Pożarnej zgłoszenie dotyczące osunięcia się ziemi wpłynęło dokładnie o godz. 13:11. Do zdarzenia zadysponowano jednostkę JRG Państwowej Straży Pożarnej w Limanowej, a także druhów z Ochotniczej Straży Pożarnej z Męciny.
Teren, który uległ osunięciu to łąki, a tylko niewielką jego część stanowił las. Okazało się, że degradacji uległa około hektarowa powierzchnia. Dopiero teraz, gdy stopniał śnieg, można było zobaczyć, jak wygląda ten teren, na którym powstały zapadliska.
– Bo dotarciu na miejsce zgłoszenia przystąpiliśmy do zabezpieczenia terenu. Strażacy taśmą oznaczyli niebezpieczny obszar, a w tym miejscu prowadziliśmy monitoring – informuje st.kpt. Wojciech Bogacz, rzecznik PSP w Limanowej.
Wspomniany obszar, gdzie osunęła się ziemia należy do osoby prywatnej. W tym miejscu bowiem działa kopalnia kamienia. Wizytował je również Jan Skrzekut. Wójt Limanowej wspólnie z bryg. Wojciechem Frączkiem, komendantem PSP musieli ocenić charakter i stopień zagrożenia.
– W pobliżu kopalni i jej otoczenia nie ma domów. Więc, tego bezpośredniego zagrożenia dla ludzi nie ma. Oczywiście. Będziemy na bieżąco monitorować ten teren. Być może będzie potrzebna tutaj ekspertyza geologiczna, aby określić skalę zjawiska, które wystąpiło w tym miejscu – tłumaczy Jan Skrzekut.
Zainteresowanie tym tematem ze strony mediów było dosć duże. Nie ma się jednak czemu dziwić, zwłaszcza po ostatnich wydarzeniach w Trzebini. We wrzesniu na miejscowej nekropolii zapadła się ziemia, a przed tygodniem lokalna prasa informował o lejach, które powstały na prywatnych posesjach. Zdarzenia te powstały po likwidacji kopalni Siersza.