Mieszkańcy apelują, aby chaos związany z parkowaniem samochodów na Przełęczy Gruszowiec w końcu został uregulowany. W weekend, nie tylko w tym miejscu, ale też wzdłuż „krajówki” parkuje tam nawet do 200 samochodów.
Nie po raz pierwszy piszemy i mówimy w naszych materiałach mówimy o parkowaniu na Przełęczy Gruszowiec. Dwa tygodnie temu jedna z osób, która tam mieszka zadzwoniła po policję, bo nie mogła wyjechać z własnej posesji.
O sytuacji do której doszło wspomniał na poniedziałkowej (27 lutego) sesji Rady Gminy Mszana Dolna radny Rafał Kubowicz.
– Tam się dantejskie sceny odbywają. Ludzie się wkurzają. Tam w niedzielę i sobotę praktycznie przejazdu nie ma. Trzeba podjąć rozmowy z gminą Dobra i spróbować wykupić tam teren pod ten parking. Tam jest ze 100, a nawet 200 samochodów w każdy weekend. Parkują gdzie chcą i jak chcą i nikt nad tym nie panuje – mówił wzburzony radny Kasiny Wielkiej.
W pobliżu DK 28 jest niewielki plac do parkowania, którego właścicielem jest osoba prywatna i wynajmuje ona miejsca parkingowe turystom. Również właścicielka „Baru Pod Cyckiem” zdecydowała się użyczyć niewielkiej działki, aby można było na czas wyjścia w góry zostawić samochód.
Przełęcz Gruszowiec, to jedno z najbardziej obleganych miejsc w Beskidzie Wyspowym które upodobali sobie turyści. Stąd prowadzą szlaki na Ćwiklin i Gruszowiec.
Przed rozpoczynającym się sezonem turystycznym warto zadbać w tym miejscu nie tylko o bezpieczeństwo osób tam parkujących, ale też o możliwość swobodnego wyjazdu zarówno z posesji, jak i dojazdu mieszkańców do swoich domów.