Młodzi ludzie z naszego regionu na Światowych Dniach Młodzieży w Lizbonie

Młodzi ludzie z naszego regionu na Światowych Dniach Młodzieży w Lizbonie

Dla młodych ludzi było to niezwykle ważne duchowe przeżycie, ale też niepowtarzalna możliwość spotkania się z rówieśnikami z całego świata i wspólnego świętowania. W Światowych Dniach Młodzieży w Lizbonie wzięli również udział przedstawiciele naszego regionu, a dzięki ich relacjom możemy poznać atmosferę tego wydarzenia.

Do Portugalii wybrała się 95-osobowa grupa Ruchu Czystych Serc i Wincentyńskiej Młodzieży Maryjnej z Limanowej i Młyńczysk wraz z siostrą Krystyną Koszut ze Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo w Krakowie. Wyjazd zorganizował ks. Bartosz Miziński. Siostra Krystyna pochodzi z Młyńczysk, aktualnie pracuje w Limanowej i jest znaną działaczką formacji młodzieżowej i dziecięcej. Na swoim profilu facebookowym opublikowała wiele zdjęć i filmów z pobytu w Lizbonie i innych miastach. Młodzież wraz z opiekunami wyruszyła po nabożeństwie w Bazylice Matki Boskiej Bolesnej w Limanowej. Na miejscu została podzielona na dwie grupy. Uczestniczyła w mszach świętych, katechezach, Drodze Krzyżowej, wspólnych modlitwach, koncertach, spotkaniach integracyjnych i wycieczkach. Największym przeżyciem były centralne uroczystości z Ojcem Świętym.

Światowe Dni Młodzieży były wyjątkowym przeżyciem dla Karoliny Sentyrz-Kołodziej z Mszany Dolnej, członkini Rady Młodzieży Archidiecezji Krakowskiej. Została ona poproszona o przeczytanie wezwania z modlitwy wiernych po polsku podczas mszy świętej, której przewodniczył papież Franciszek. O wrażeniach opowiedziała w artykule, który można przeczytać na stronie internetowej krakowskiej kurii. 

 – Totalnie się tego nie spodziewałam. Nawet w najskrytszych snach nie podejrzewałam, że takie coś może się kiedykolwiek wydarzyć. Gdy dostałam telefon z propozycją, to się kilka razy upewniłam, czy o dobrej mszy rozmawiamy, czy myślimy o tej samej, bo gdzie ja, taka Karolina po prostu, mam coś czytać na mszy z papieżem. Było to dla mnie ogromnym zdziwieniem i do ostatniej chwili nie wierzyłam, że to faktycznie się uda. Dopiero jak była próba w piątek, to zaczęło się jakoś urzeczywistniać, że to się dzieje i, że ja tam będę. Ale tak całkowicie dotarło, jak w niedzielę rano znalazłam się w sektorze, w którym powinnam być. Byłam bardzo podekscytowana i bardzo się cieszyłam z tego, że mogę reprezentować nasz kraj, ale gdy faktycznie stanęłam przed papieżem i się skłoniłam, to dostałam takich palpitacji serca. Jak już czytałam, to czułam i słyszałam, jak mocno bije mi serce, a jak zeszłam z ambony, to miałam całe nogi miękkie. Jestem przeszczęśliwa, ale dalej do mnie nie dociera do mnie to, co się wydarzyło. Jestem bardzo wdzięczna, że właśnie ja mogłam dostąpić tego zaszczytu – podkreśliła Karolina Sentyrz-Kołodziej.

 

źródło: profil siostry Krystyny Koszut oraz Archidiecezja Krakowska; oprac. MAG

fot. relacja siostry Krystyny Koszut

nagrania: siostra Krystyna Koszut, Dorota Sentyrz-Kołodziej

Zobacz również