Ponad 30 osób zaopatrzonych w worki przeczesywały krzaki i rowy ulic Stawowej i Zarabia w Mszanie Dolnej. To „wielkie sprzątanie” odbywa się corocznie i jak mówią organizatorzy sama akcja jest bardzo potrzebna.
Z roku na rok śmieci jest mniej, a większość z nich wygląda jakby były „przyjezdnymi”. Prawdziwe żniwo śmieci „udało” się zebrać w okolicach mostu. Tam ewidentnie ktoś sobie zrobił dzikie wysypisko.
Zapełniono 30 worków (15 szt. dał Urząd Miasta). Organizatorów najbardziej cieszył liczny udział w akcji dzieci i młodzieży. To od nich najbardziej zależy jak długo będzie czysto. Może zanim wyrzucą opakowanie po chipsach lub butelkę po coli, przypomną sobie jak musieli się napracować przy sprzątaniu.
Teraz ulica Stawowa może świecić przykładem jako najładniej utrzymanej w Mszanie Dolnej. Szkoda tylko, że nawierzchnia asfaltowa pozostawia wiele do życzenia.
„Ta droga przypomina ser szwajcarski, więc niech chociaż pobocze świeci przykładem” – zgodnie mówili Ci, którzy sprzątali jej pobocza.
